530. Trochę szczęścia i trochę sprytu…

Opublikowano 30 września 2015 w kategoriach Rozgrywka .

Rozwiązanie:

  1. Wygląda na to, że N ma wszystkie pozostałe kiery i nasze szanse wyglądają na znikome. Bowiem kontra po słabym dwukolorowym otwarciu partnera winna mieć cechy solidności. Bierzemy pika asem, wchodzimy asem trefl do stołu i próbujemy impasu karo. Jeśli się uda, to możemy oddać tylko 3 lewy w kierach, choć niekoniecznie, jak to wyniknie z dalszych rozważań. Jeśli król karo ukaże się u N jeszcze nie przegraliśmy. Do tego potrzebna nam będzie długość karowa u N i błąd przeciwnika. Tym błędem będzie zagranie inne niż figurą kier. Powiedzmy, że wyjdzie on w pika (zagranie w trefla niewiele zmieni). Bierzemy w stole, wracamy asem karo do ręki, przebijamy trefla, na damę karo zrzucamy pika (S nie może dodać ani przebić) i przebijamy karo. Następnie przebijamy ostatniego trefla w dziadku i w czterokartowej końcówce N będzie posiadał same kiery. Gramy jakiś boczny kolor i N po przebiciu znajdzie się na wpustce. Zagra figurę kier, a my przepuścimy redukując liczbę jego lew atutowych do dwóch.

About

Zawodnik, trener, działacz, wybitny publicysta brydżowy. Wielokrotnie powoływany na stanowisko trenera-selekcjonera juniorów, pełnił funkcję kapitana reprezentacji Polski Juniorów na Mistrzostwach Europy. Jest pierwszym trenerem w Polsce, który uzyskał pierwszą klasę trenerską (1987).


Komentarze

  • Marek
    27.04.2022 09:03:44

    Alternatywny sposób rozgrywki to założenie, że S ma 6 trefli (a N K karo), wtedy można wyeliminować trefle, zgrać piki i wpuścić N kierem. Nie twierdzę, że to sposób lepszy, jednak N na kontrę poza kierami jeszcze „coś” powinien mieć, może to być K trefl lub K karo, a z kolei bez K trefl otwarcie S wygląda słabo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


Shortlink: