NEUTRALIZACJA BOCZNEGO LONGERA

Opublikowano 1 czerwca 2016 w kategoriach Artykuły - felietony .

NEUTRALIZACJA BOCZNEGO LONGERA    

Boczny longer to potężna groźba w ręce rozgrywającego. Boczny longer zmusza czasami obrońców do trafienia pierwszego wistu i umiejętnego zebrania swoich lew. Najmniejszy błąd lub chybiony pierwszy wist to klęska w rozdaniu. Wyjście w boczny kolor rozgrywającego uważane jest słusznie za jedno z najgorszych.

Jak wszystko w brydżu, tak i to ostatnie stwierdzenie, nie jest do końca prawdziwe. Okazuje się czasem, że wyjście w boczny kolor rozgrywającego jest najlepszą metodą walki z tym zagrożeniem.

Oto rozdanie z polskiej Encyklopedii Brydża, gdzie pod mało udanym hasłem „manewr zaporowy” (lepiej i czytelniej oddawałoby sens tego zagrania hasło „manewr odcinający”) przedstawiony jest ten sposób neutralizacji „boczniaka”.

 

54

D5

KD9

AKD962

K73

W872

7642

84

A2

K963

AW103

W107

DW10986

A104

85

53

S rozgrywa 4 . Jeśli W wyjdzie w trefla i po wzięciu pika obrońcy powtórzą trefla, a potem wytrącą dojście karem do dobrych trefli, to ten longer przyniesie rozgrywającemu zaledwie dwie lewy zamiast sześciu.

Metoda ta mogłaby być nazwana „klin klinem”. Skorzystał z niej obrońca z pozycji S w rozdaniu:

109

D1095

K7432

42

6

K84

AD

ADW10965

AKDW75

W76

W85

K

8432

A32

1096

873

Po licytacji, w którą aż trudno uwierzyć, zważywszy na osoby zajmujące pozycje W i E, ustalono kontrakt 6 :

W N E S
kobieta nazwisko mężczyzna nazwisko
1 Pas 2 Pas
3 Pas 3 Pas
4 BA Pas 5 (1) Pas
6 Pas Pas pas
  1. Dwa asy + dama atu

N wymaszerował 10-ką, a S po wzięciu asem bezlitośnie zagrał w pika.

Innym, bardziej znanym sposobem unieszkodliwienia bocznego longera, jest wstrzymanie         się z zabiciem wysoką kartą koloru przeciwnika tyle razy ile trzeba.

Oto problem autorstwa Einara Wohlina – dawnego sławnego reprezentanta Szwecji.

 

K74

A43

AW10732

5

DW105

762

85

A972

A862

985

KD96

64

93

KDW10

4

KDW1083

 

S rozgrywa 4 po wiście trzy razy w piki. Obrona będzie górą jeśli W trzykrotnie wstrzyma się z podłożeniem asa trefl. W ten sposób kontrolę nad tym kolorem w trzeciej lewie uzyska E, który po przebiciu zagraniem w podwójny renons uniemożliwi wygranie gry.

Podobny motyw wystąpił w rozdaniu:

 

KW975

AW5

A97

A4

4

K109863

D1063

103

32

D72

KW4

K9876

AD1086

4

852

DW52

 

Licytowano:

 

W N E S
nazwisko nazwisko nazwisko nazwisko
1 (1) Pas
Pas 2 BA Pas
Pas (2) Pas (2)
Pas 4 BA(3) Pas (4)
Pas Pas Pas
pas
  1. 16+ PC
  2. 2) Cue bid3
  3. )Blackwood4
  4. )1 lub 4 asy

W zawistował 10-ką. Rozgrywający zabił asem, zdjął dwa razy atuty i zagrał trefla. E – który wysterował sobie wist treflowy odmówił wzięcia lewy w tym kolorze. W ten sposób zredukował liczbę lew w treflach u przeciwników z trzech do dwóch i obłożył szlemika. Podobnie musiałby postąpić gdyby rozgrywający w pierwszej lewie położył blotkę ze stołu. Byłoby mu trudniej, gdyż istniała by wtedy możliwość przebitki trefl u partnera, czego zresztą obawiał się rozgrywający.

Podobny motyw opisał wiele lat temu Andrzej Cichoń:

 

A1043

D93

DW104

W5

52

AW5

2

D976432

K986

42

863

AK108

DW7

K10876

AK975

Licytacja:

W N E S
nazwisko nazwisko nazwisko nazwisko
Pas Pas 1
Pas 1 Pas
Pas Pas
Pas Pas pas

Strona NS wylicytowała dobry kontrakt 4 . Przeciwnicy zaatakowali w trefle. Po przebiciu rozgrywający zaimpasował nieudanie pika. Ponowny skrót treflem i teraz S zagrał mocno niedokładnie. E pokazał już 10 PC w czarnych kolorach, więc nie mógł jeszcze mieć asa kier. Należało więc zagrać króla kier. Rozgrywający zagrał jednak w blotkę kier do damy. Teraz zreflektował się, że ponowne zagranie w kiera może skończyć się wpadką bez kilku zaczął więc zgrywać piki. W dwukrotnie odmówił przebicia. Teraz rozgrywający przerzucił się na kara. W konsekwentnie odmówił przebicia kolejnych 4 lew. W efekcie czwarte karo przebił E i obrona wzięła jeszcze asa i waleta kier.

Pozwoliło to sformułować autorowi zasadę – jeśli trzeba, gracz puszcza sześć razy.

Proszę o wybaczenie za przykład, którym się teraz posłużę. Tym razem puszczenie będzie dotyczyło koloru głównego, a kontrakt będzie bezatutowy.

O ile dotychczasowe przypadki dotyczyły motywów odcięcia lub przebitki koloru przez drugiego partnera, ten będzie dotyczył obrony przed przymusem. Tym razem przeciwnicy dobiegli do 6 BA po licytacji:

 

W N E S
nazwisko nazwisko nazwisko nazwisko
1
Pas 2 Pas 2 BA
Pas 3 BA Pas 4 BA
Pas 6 BA Pas Pas
pas

 

64

D7

A65

KDW1087

109

K85

73

A65432

W zawistował w 10-kę. Partner dołożył zachęcającą 2-kę, a rozgrywający po wzięciu asem zagrał 9-kę do króla. Partner dołożył 3-kę. Do kolejnego trefla 4-kę a rozgrywający 2-kę. Jak się bronisz?

Widzisz całe rozdanie:

64

D7

A65

KDW1087

109

K85

73

A65432

DW872

10643

W1082

AK53

AW92

KD94

9

Jeżeli zabijesz trefla w jednej z pierwszych pięciu lew tego koloru, rozgrywający z łatwością wyegzekwuje przymus przeciwko twojemu partnerowi. Spróbuj odmówić wzięcia asem trefl w pierwszych pięciu lewach tego koloru. Dojdzie do końcówki:

6

D7

A65

7

9

K85

73

A

DW

10

W1082

K5

A

KD94

Jeśli teraz N zagra trefla, to E może swobodnie wyrzucić kiera, a ręka S znajdzie się w przymusie. Jeśli zaś W zabije któregokolwiek trefla wcześniej, to rozgrywający będzie mógł odegrać asa kier odbierając E jedyną bierną kartę. Tym razem aby obłożyć kontrakt gracz musiał puszczać pięć razy.

Nie zawsze obrońcy mogą zneutralizować boczny kolor rozgrywającego. Oto przykład:

AK10

W4

5

KDW10876

76

A10

ADW10

95432

5432

D876

K9432

DW98

K9532

876

A

W wyszedł w atuta na kontrakt 4 . Po wzięciu lewy asem rozgrywający próbował wykorzystać trefle. E przebił i obrona zagrała dwa razy w karo skracając atuty dziadka. Teraz jednak rozgrywający grał cztery razy trefle, a E nie mógł przebić żadnego! Potem jeszcze nastąpiły dwustronne przebitki i rozgrywający musiał skompletować 10 lew.

Dziwne rozdanie – zauważył S. zagrywałem 7 razy w boczny kolor podczas gdy wszystkie ręce posiadały jeszcze atuty…

 


About

Zawodnik, trener, działacz, wybitny publicysta brydżowy. Wielokrotnie powoływany na stanowisko trenera-selekcjonera juniorów, pełnił funkcję kapitana reprezentacji Polski Juniorów na Mistrzostwach Europy. Jest pierwszym trenerem w Polsce, który uzyskał pierwszą klasę trenerską (1987).


Komentarze


Shortlink: