687. Scylla, czy Charybda?
Opublikowano 30 grudnia 2018 w kategoriach Rozgrywka .
Rozwiązanie:
- Czy wiesz, kto w tym rozdaniu jest twoim niebezpiecznym przeciwnikiem? Jest nim N. A czy wiesz dlaczego? Nie tylko dlatego, że ma dobrego atuta. Przemyśl algorytm zagrań. Jeśli zagrasz na ekspas karo i on się nie uda, to N odciągnie atuta i odejdzie karem lub pikiem pozostawiając Cię z problemem treflowym. Jeśli zaś N posiada króla karo i zagrasz na impas, to będziesz mógł przeprowadzić eliminację – na asa karo usuniesz pika, przebijesz karo, zgrasz dwa piki i trzeciego przebijesz. Jeśli N będzie miał układ 3-3-3-4, lub 2-3-3-5, zostanie wpuszczony kierem i musi wyjść w trefle. Ponieważ szansa impasu i ekspasu jest dokładnie taka sama, należy zagrać na impas, bo w przypadku jego udania się w pewnej liczbie rozkładów uniezależnimy się od położenia damy trefl.
Shortlink:
Komentarze
Witaj Ryszard. Twoja propozycja rozgrywki broni sie w grze na maksy. W meczu proponuję Król trefl, trefl do Asa i trefl do waleta. Oprócz szansy Damy trefl u S albo Krola karo u N dodatkowo wygram przy drugiej lub trzeciej damie u N Pozdrowienia noworoczne.
Jestem za leniwy po świętach, żeby porównać obie drogi. Jak masz wystarczajaco dużo energii zrób to proszę. również pozdrawiam noworocznie:)
A ja uważam że wygram prawie zawsze jak w 3 lewie zagram karo na impas niezależnie do tego kto ma króla.
Przecież jeżeli nawet impas nie wyjdzie S nie może mi zrobić żadnej krzywdy. Wyeliminuję kara i piki i wpuszczę N kierem, i będzie musiał zagrać w trefla lub w podwójny renons.
Chyba tak uzasadniałem wyższość impasu nad ekspasem
Bez wątpienia impas karo jest lepszy niż ekspas. Jak słusznie zauważył Marcin, po nieudanym impasie karo też wygrywamy. Chciałbym jednak dodać, że znalazłem metodę rozgrywki skuteczną również przy singletonie lub renonsie pik u N (Autor problemu uzależnia wygranie kontraktu od posiadania przez N minimum 2 pików). Po udanym impasie karo nie zgrywamy asa, lecz gramy do asa pik i blotkę do króla. Jeżeli N ma singla pik, to jest bezradny: jak wskoczy to jest wpuszczony, bo odejście karem pozwala nam wykonać pewny w tym momencie impas karo (no chyba, że S zaspał z królem). .Jak nie wskoczy, to gramy w sposób opisany przez Autora. Jest to taki swoisty „widelec Mortona”. Jeżeli N ma renons pik i z radością przebije naszego asa, to już jest wpuszczony i musi dać nam dziesiątą lewę albo w karo albo w treflach, Taka jest korzyść z zostawienia sobie asa karo.
Antoni Paja.
Dawno Pana nie czytałem Panie Antoni – dawnawo temu bardzo aktywnym czytelnikiem Brydża Pan bywał… Dziękuję za pogłębienie problemu:)
Bardzo mi miło, że Pan mnie pamięta. Będąc na emeryturze trochę zwiększyłem swoją aktywność brydżową.