POGAWĘDKI z CZARKIEM

Cezary Szadkowski & Władysław Izdebski

2

Władku, przesyłam kolejne rozdanie poruszające problemy licytacji dwustronnej.

Otóż, życie kolejny raz potwierdziło, że najwięcej obrotów rodzi się podczas licytacji. Oto dowód w sprawie:

 

Mecz, NS po partii, rozd. W.

   
 

K D 10 5
 

4
 

A 8 7 6
 

A 10 4 3
 

 
 

A 2

W 9

 

K D W 7 6

A 10 6 2

 

D 10 5 4 3

K W 2

 

6

D 8 5 2

 

8 7 6 4 3
 

9 8 3
 

9
 

K W 9 7

 

 

 

 

 

W

N

E

S (ja)

1

ktr

2

ktr

4

pas

4

4

ktr

pas

pas

pas

 

 

Po wiście treflowym, WE zdołali wykonać przebitkę treflową, ale i tak kontrakt łatwo wygrałem. +790 dla NS. 5 byłoby tanią obroną, po wiście pikowym, tylko bez jednej, za 100.

 

 

Moja kontra odpowiedź na 2 nie była poprawną - powinienem mieć tylko 4 piki. Kiedy licytacja wróciła do mnie na poziomie czterech, dowiedziałem się, że 4 było splinterem. Teraz w mej karcie dopatrzyłem się poważnych nadwyżek – trefle będę rozgrywał jak w widne, co trzeba wyimpasuję u E, a ponadto wzrosła szansa na singletona kier - a tym samym na 4 piki - w ręce partnera. Stąd moja decyzja – 4.

Nie wiem dlaczego E, po wywoławczej kontrze mego partnera, zgłosił tylko 2, które w dzisiejszych czasach uchodzi przecież za blokujące. Z kolei 4 (W), jako zachęta szlemikowa, też wydaje mi się dziwną akcją.

 

Czarku, wiele w tej licytacji było odzywek wątpliwej jakości. Gracz E, wg dzisiejszych wzorów, powinien po kontrze e-N-a skoczyć na 2BA, wskazując układową rękę (fit 4+) w sile inwitującej końcówkę. Po takim początku, gdyby doszło do przelicytowania końcówki 4 czterema pikami, W wiedząc o dziewięciu kierach na swojej linii, wiedziałby także, że miltony kierowe nie są nic warte w grze obronnej, a tym samym jego ręka zawiera tylko jedną pewną lewę defensywną, ledwie zalążek lewy karowej i sporą, ale tylko nadzieję na lewę przebitkową w treflach. A więc, na obłożenie 4, potrzeba jeszcze aż dwóch pewnych lew defensywnych u partnera. Ta wiedza, układ 5-5 oraz korzystne założenia, być może skłoniłby W do licytacji 5.

 

W

N

E

S

1

ktr

2

ktr

4

      

 

 

Utarło się u nas mniemanie, że w tego typu sekwencjach, 4 jest z założenia licytacją szlemikową. Tak byłoby w licytacji jednostronnej. Natomiast w licytacji dwustronnej, gdy wszyscy zawodnicy coś licytują, a więc siły są w miarę wyrównane, trudno o bilans na szlemika. Szlemiki na 20-23 miltonach są przecież niezwykle rzadkimi ptakami. Raczej chodzi tu o to, by przygotować grunt do powzięcia właściwej decyzji, gdy przeciwnicy przelicytują naszą końcówkę. Musimy być wtedy gotowi do odpowiedzi na pytanie: Czy licytować wyżej? Stąd wzięła się w licytacji dwustronnej koncepcja skoków kolor plus fit. Chodzi o to, by odpowiednio wcześnie sprawdzić czy mamy tzw. podwójne fity (dwa kolory sfitowane). Jeśli ten fakt stwierdzimy, to w sytuacjach wątpliwych, powinniśmy licytować wyżej. Co ciekawe, nie zawsze będziemy wiedzieć, czy wspinamy się po to, by wygrać kontrakt własny, czy też, by tanio bronić. Chociażby w tym rozdaniu, leą przewagę miltonów ma strona WE, a więcej lew na grę własną ma strona NS.

W licytacji dwustronnej niezwykle cenną dla partnera staje się informacja o bocznym longerze oraz o ewentualnej krótkości w kolorze przeciwników. Jeśli tę tezę uznamy za prawdziwą, to w omawianym rozdaniu, W powinien włączyć partnera do współpracy, tj. skoczyć na 4 (co najmniej 10 kart w kolorach czerwonych), by E mając fit karowy przelicytował ewentualne 4 przeciwników. Gdyby W takiej pomocy od partnera nie potrzebował, to powinien zgłosić bezpośrednio 4, co wyłącza ze współpracy rękę zlimitowaną (E). Przykład:

 

W

N

E

S (ja)

1

ktr.

2

ktr.

4

pas

pas

4

ktr.

pas

?

 

 

 

 

Gracz E (ręka zlimitowana) nie powinien znosić kontry partnera. Gdyby otwierający chciał pomocy E przy wyborze ostatecznej decyzji, poprosiłby o nią, licytując wcześniej swój boczny kolor.

Problemy licytacji dwustronnej na wysokich szczeblach są trudne, nawet dla par zaawansowanych. Znakomicie omówił ten temat amerykański brydżysta i teoretyk E. Manfild w cyklu artykułów zamieszczonych na łamach miesięcznika World Bridge. Koncepcję Manfilda prezentowałem dawno temu (1986 r.) w m-ku Brydż, w cyklu Czy licytować wyżej?

I jeszcze jedno. Dodatkową pomoc, przy wyborze właściwej decyzji na wysokich szczeblach licytacji, może stanowić zasada lew łącznych, o której pisaliśmy już wielokrotnie (zainteresowanych odsyłam do książek: Licytacja dwustronna XXI wieku, M. Miles, Czy licytujesz wyżej, ekspercie? K. Jassem, W. Izdebski).

Władku, spróbujmy podać Czytelnikom jakąś rozsądną propozycję licytacji tego rozdania.

Proszę bardzo. Myślę, że mogłaby ona wyglądać, np. tak:

 

W

N

E

S

1

ktr.

2 BA

3

4

4

5

pas

pas

ktr.

pas…

 

 

Ale tak naprawdę, rutynowany S skoczyłby po 2BA na 4, gdyż dotychczasowa licytacja daje poważne przesłanki, by dopatrzyć się w ręku e-N-a singla kier i czterech pików. Jeśli S w to uwierzy, to zasada lew łącznych wręcz nakazuję mu licytację 4. Umieszczając tak wysoko poprzeczkę, zmusimy W do zgadywania: czy licytować wyżej?

 

 

Czarku, tradycyjnie Cię pozdrawiamy i oczekujemy na Twój kolejny list.