UCZMY SIĘ NA BŁĘDACH |
||
Licytacja 6. |
7.03.2006 |
Grasz krótki mecz na BBO. W założeniach obie po partii otrzymujesz rękę:
Zajmujesz pozycję S i bierzesz udział w następującej licytacji:
Czy czujesz przemożną chęć licytowania ? Co
ci obiecał partner ? Czy partner mógł spasować na twoje 2 Czy w ramach dotychczasowej licytacji nie
ujawniłeś jakichś poważnych nadwyżek ? A masz je ? Ja nie
dostrzegam. Dostrzegł za to grający w meczu S, który skontrował
odzywkę 3 Rozdanie jeszcze się nie skończyło. Po kontrze obiegły pasy i S zawistował asem pik.
Partner dołożył zachęcającą 4-kę, więc kontynuowano pikiem do damy i króla. Teraz partner zagrał króla karo. Co należy dołożyć do tej karty, skoro E dołożył do koloru ? Jeśli obchodzi drugie karo, to kontrakt zostanie obłożony. A co będzie jak drugie karo nie obchodzi ? Wtedy z punktu widzenia partnera jedyną szansą obłożenia kontraktu jest spromowanie lewy atutowej. Nie będzie to trudne jeśli partner ma drugą damę kier, a my co najmniej 9-kę. Widzimy, że nie mamy atuta, którym moglibyśmy spowodować promocję. Jak można ostrzec partnera, by nie grał pika (on wie, że mieliśmy w tym kolorze tylko dubletona, inaczej kontra byłaby już wybrykiem natury) ? Grając wistem odmiennym możemy zagranie w pika sprowokować dołożeniem 9-ki. W innym przypadku – a taki właśnie zaistniał, trzeba najzwyczajniej zachęcić do kontynuacji kar. Najlepiej dołożyć czwartą najlepszą, a partner powinien policzyć, czy następne karo obchodzi i na co zagrać by zachować choćby losowe już tylko szanse. Przy stole S dołożył 9-kę i N poszedł w pika. Finalny gwóźdź do trumny obrońców wbił S przebijając podłożonego waleta pik. Rozgrywający w tej sytuacji nie miał żadnej palcówki, którą po nie najmądrzejszej kontrze S mógł chybić.
Ryszard Kiełczewski
|
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||