UCZMY SIĘ NA BŁĘDACH

PUNKTOMANIA

18.3.2008
 

 

W turnieju par na punkty meczowe otrzymujesz ładną rękę na pozycji N:

K 10

 

D W 9

 

K W 7

A K D W 8

Licytacja była krótka, ale szybko znalazła się na poziomie 4-ch. I nie twoja strona to osiągnęła:

 

W

N

E

S

Pas

1

1

Pas

4 (!?)

?

   

Niewątpliwy wpływ na to miały założenia – przeciwnicy byli przed partią.

Co licytujesz?

Jeśli pytanie wyda ci się głupie, a przynajmniej infantylne, to proponuję przeprowadzić chłodną analizę.

    1. Partner nie miał wejścia po 1 piki, więc nie możesz spodziewać się u niego niczego wartościowego.
    2. Jaki charakter ma twoja kontra? Jeśli wywoławczy, to poza treflami nie masz rewelacyjnych fitów w przypadku, kiedy partner taką kontrę wyniesie. Jeśli karna – to ile lew widzisz w swojej ręce? Bo ja nie więcej niż 0-3.
    3. Jakie wydarzenia mogą nastąpić po twojej kontrze? Może obiegnąć i przeciwnik wygra, czasami nawet z nadróbką lub partner wyniesie w swój długi czerwony kolor i oddacie zapis (to jest pewne prawie na 100%) i to być może bardzo pokaźny. Być może przeciwny przegrają ten kontrakt, ale wpadka może być niewielka i kontra w tej sytuacji będzie tylko niepotrzebnym igraniem z ogniem.

 

I tak było w rzeczywistości – WE wprawdzie przegrywali 4 piki, bo dzieliły się im trefle po 3, ale partner spodziewając się krótkości pik w waszej ręce odszedł w 5 kier, co skontrowali przeciwnicy. A skromny pas dawał wam skromny zapis za 50, ale na swoją burtę. Czy dla podwojenia tego zapisu warto było wywoływać wilka z lasu?

 

Całe rozdanie:

 
 

K 10

 

D W 9

 

K W 7

 

A K D W 8

9 8 7 5

A D W 4 3

4

A 7 6

A D 9 5 3

8 2

10 9 3

7 6 2

 

6 2

 

K 10 8 4 3 2

 

10 6 4

 

5 4

Miałem 20 punktów – odparł z oburzeniem N, kiedy partner mu, że jego akcje bardzo by wzrosły, gdyby stać go było na pasa z ręką N.

 

 

Kolejne rozdanie również wymaga wyobraźni i dyscypliny. Posiadasz na pozycji N rękę:

D W 8 7

 

K D 8 5

 

D W 10

D W

Tym razem także jesteście w niekorzystnych założeniach.

Licytacja:

 

W

N

E

S

1

Pas

Pas

2

3

?

   

Czy w tym momencie nie dzwoni w Twoich uszach alarmowy dzwonek? W jednym z turniejów Kongresu Bałtyckiego nie zadzwonił sporej liczbie zawodników. “Prostolinijnie” zapowiadali 4 kier. Siedzący za nimi przedpartyjni przeciwnicy też im wierzyli i szli w obronę 5 . Po dwóch pasach posiadacze 14 PC kontrowali. Czym się to skończyło wystarczy popatrzeć na całość rozdania:

 

NS po partii, dealer W

 

D W 7 2

 

K D 10

 

D W 10

 

D W

A 10 9 6 4

5

-

W 7 3 2

A 9 7

8 6 3

A K 10 7 2

9 8 6 4 3

 

K 8 3

 

A 9 8 6 4

 

K 5 4 2

 

5

 

 

 

 

 

Chyba “ożywka” na ostatniej ręce była przyzwoita?

Kiedy wyraziłem dezaprobatę dla takiej licytacji jednego z graczy, usłyszałem wypowiedziane z oburzeniem – miałem przecież 14 punktów, a ty ożywiłeś licytację po partii…

Bezsensownie usiłowałem dowiedzieć się gdzie partner widział swoje lewy w obronie 5 trefli… Nie docierało do mnie, że “mój” miał 14 punktów…

Czy po 3 kierach zalicytowanych przez N – E fitowałby trefle partnerowi? Bardzo wątpliwe. Mniej wątpliwe jest - czy W walczyłby dalej. Ale przynajmniej kontry można było uniknąć znacznie poprawiając zapis.

Często w takich przypadkach słyszę – nie można wygrać wszystkich rozdań, a to rozdanie było bardzo niestatystyczne…

Czy tej niestatystyczności nie było słychać w licytacji? Choć słuch mi słabnie, nie mam wątpliwości, że tak.

 

 

 

Ryszard Kiełczewski

[email protected]

Szkoła