24.11.2004 |
Nakolanniki |
W (już) odległych czasach, kiedy w turniejach kongresu “Bałtyckiego” w Sopot – startowało po 300 i więcej par, wyniki turniejów były wywieszane na przeszklonych ścianach holu wejściowego w taki sposób, iż czytać je można było z zewnątrz budynku. A przy takiej ilości par – wydruk “wisiał” na wysokości około 2 m i sięgał niemal posadzki. Turnieje kończyły się późno – około 22-ej, więc wyniki oglądano najczęściej rano. Pędzi więc zawodnik do tej szyby i natychmiast patrzy do góry – na początek listy. A kolega, który już te wyniki obejrzał, powiada: - Gdzie tam patrzysz!? Zakładaj nakolanniki i szukaj swego miejsca na właściwym poziomie.
Nadesłał: Mikołaj Citko z Ełku
|