KĄCIK DLA TYCH CO PIERWSZY RAZ
07.02.2004
METODY OCENY SIŁY RĘKI
Grający w dowolne gry za pomocą kart wiedzą, że karta może być silna i słaba, ładna i brzydka, dobra i zła. Te pozytywne znaczenia odnoszą się do takich rąk (ręka to przydział kart dla jednego gracza), które mają dużo wysokich kart, choć bywają gry, kiedy dobrze jest mieć jak najniższe karty np. w kierki na “nie brać lew” lub w skata, kiedy gra się “ramsze”, “nulowery” lub “rewolucję”
W większości gier wystarcza ocena “na oko” ze względu na mniejszą liczbę kart używanych do gry, lub mniejsze potrzeby szczegółowej oceny posiadanej karty. W brydżu ocena “na oko” jest niewystarczająca. Od początku istnienia tej skomplikowanej partnerskiej gry (bo jednostkę stanowi para graczy, a nie pojedyncza osoba, jak w większości innych gier) pojawiła się potrzeba znalezienia w miarę skutecznej metody oceny posiadanych rąk, ponieważ w grze partnerskiej niemożliwa jest ocena “na oko” obu połączonych rąk, a właśnie wartość dwóch rąk partnerskich stanowi o tym jak wysoko można licytować.
Poszukiwanie metod poszło w dwóch kierunkach – metod punktowych i metod lewowych. Powstały różne skale punktowe – Bambergera –as=7, król=5, dama =3 i walet =1; Miltona Worka (choć pierwotnym autorem tej skali był Bryant Mc Campbell, a Work był tym, który to rozpropagował) gdzie as= 4, król = 3, dama = 2 i walet = 1 pkt.; punkty polskie as = 7, król = 4 i dama =3 punkty.
Metody lewowe to metoda lew honorowych (LH), ujemnych (LU), wygrywających, przegrywających.
Zainteresowanych odsyłam do publikacji Marka Walczaka w www. bridgebase.pl oraz do Encyklopedii Brydża str. 611, gdzie można zapoznać się z innymi jeszcze metodami punktowymi.
Najlepiej próbę czasu przetrwała skala Miltona. C. Worka i w oparciu o nią będziemy prowadzić naukę bilansowania rąk, podpierając sie również innymi dodatkowymi metodami oceny ręki.
Nietrudno zauważyć, że suma punktów w skali Worka wynosi 40. Jeśli jedna strona otrzymałaby wszystkie najwyższe karty – czyli 40 PC (point counts – tak oznacza się w piśmiennictwie brydżowym punkty wynikające z oceny karty), to – statystycznie (bo można ułożyć ręce, gdzie mimo posiadania wszystkich kart do 10-ki włącznie, nie można wziąć wszystkich lew ze względu na brak komunikacji pomiędzy rękami) – ta strona weźmie 13 i tylko 13 lew grając w bez atu. Kolejny prosty rachunek prowadzi do spostrzeżenia, że na jedną lewę potrzeba statystycznie około 3 punkty w skali M.C.Worka, ponieważ 40:13 » 3.
Skala Worka jest jednak tylko metodą pozwalającą na wstępne dokonanie bilansu siły połączonych rąk. Jeśli jedna ręka otrzyma 13 kart w dowolnym kolorze, to partner nie musi posiadać żadnej figury aby wygrać 13 lew w ten kolor. W jednym kolorze jest 10 punktów Worka i te 10 PC gwarantuje wzięcie 13 lew. Wyliczona więc nieco wyżej wartość jednej lewy w tym przypadku spada do 10/13 punktu. Widać więc, że sama skala Worka nie wystarczy do prawidłowej oceny posiadanego potencjału. Wynika to z faktu, że źródłem lew są nie tylko honory (A,K,D,W) lecz także przebitki i forty.
O przebitkach wspomniano w poprzednim odcinku “Lewą marsz”. Forty natomiast to są niskie karty, pozostałe po zgraniu kart wysokich w danym kolorze. Przykłady:
1.
W 10 9
A K D 2
8 7 6
5 4 3
2.
W 10 9
A K D 3 2
8 7
6 5 4
Po zgraniu AKD w pierwszym przykładzie maleńka dwójeczka staje się lewą tak samo wartościową jak poprzednie wzięte na wysokie karty. W drugi przypadku po zgraniu AKD lewami stają się 3-ka i 2-ka. To są właśnie forty.
Nietrudno zauważyć, że fortę można wyrobić dopiero w kolorze czterokartowym lub dłuższym. W obu przedstawionych przykładach wyrobienie forty jest możliwe przy równym (3-3) podziale pozostałych kart w rękach przeciwnych. Im większa liczba posiadanych łącznie na obu rękach kart w danym kolorze, tym większe prawdopodobieństwo wyrobienia fort. W podanych przykładach strona WE posiadała łącznie 7 kart w kolorze. Prawdopodobieństwo równego podziału pozostałych kart u przeciwników wynosi 36%, a więc trochę więcej niż 1/3 przypadków. Jeśli zwiększymy liczbę posiadanych przez WE kart na obu rękach tylko o jedną kartę - do 8 sztuk -prawdopodobieństwo równego podziału (tym razem 3-2) wzrośnie do 68%, a więc prawie dwukrotnie. Ten fakt powoduje, że przy poszukiwaniu uzgodnionego koloru należy wybierać taki, w którym posiadamy co najmniej 8 kart.
PODZIAŁ RĄK ZE WZGLĘDU NA SIŁĘ
Jak wspomniano w jednym z wcześniejszych odcinków w licytacji dysponujemy możliwością użycia zaledwie 15 słów. Przy otwarciu licytacji mamy 35 odzywek (7 szczebli x 5 mian). Jest to mikroskopijna liczba i nie sposób w tych szufladkach zmieścić możliwe układy jakie mogą nam przyjść. A liczba określająca ilość tych przypadków jest astronomiczna i narazie jej nie podam, by nie straszyć przyszłych adeptów brydża. Proszę jednak wierzyć, że za pomocą tych 15 słów można przekazać niewiarygodną liczbę informacji niezbędnych do wylicytowania najlepszego kontraktu.
By ułatwić namierzanie posiadanej przez partnera siły wyrażonej w skali Worka dokonano umownego podziału rąk ze względu na posiadaną siłę. W prawie wszystkich systemach (system licytacyjny to zbiór umownych odzywek i mechanizmów dalszej licytacji) wyróżniono 7 grup, czasami różniących się od siebie minimalnie (np. 8-10 zamiast 7-9, czy 6-9 PC):
- 0 – 6 PC - ręka negatywna, słaba, z która licytujemy tylko jeśli partner nas sforsuje
- 7 – 9 PC – słabe podniesienie (otwarcia partnera)
- 10 –12 PC – podniesienie inwitujące
- 13 - 15 PC – słabe otwarcie
- 16 -18 PC - średnie otwarcie
- 19 – 21 PC – silne otwarcie
- 22 + bardzo silne otwarcie, często forsujące do dogranej
Przyjęcie takich parametrów oznacza, że otworzyć licytację można dopiero od 13 punktów (czasami 12, a nawet 11 PC w zależności od pozycji licytacyjnej i tzw. “urody karty – będzie o tym mowa). Ze słabszymi rękami musimy czekać na otwarcie partnera (czasami także przeciwnika – limit punktów potrzebnych do otwarcia, to tak jak otwarcie puli w pokerze - gdzie zazwyczaj trzeba posiadać parę króli).
W trakcie licytacji przynajmniej jeden z partnerów powinien określić silę swojej ręki poprzez zasygnalizowanie do którego z wymienionych przedziałów jego ręka należy. W dalszej licytacji możliwe jest – jeśli jest przestrzeń licytacyjna i potrzeba – określenie bardziej szczegółowe – czy mamy górę, czy dół przedziału. Wnikliwi zapytają – no dobrze – skoro większość przedziałów zawiera sie w dwóch punktach to np. przy 10-12 PC 10, to dół, a 12 to góra. Do czego zaliczyć 11 ?
A tego dowiecie się po przeczytaniu tematu “uroda karty”, co będzie traktowało o odchyleniach dodatnich i ujemnych posiadanej ręki.
Ryszard Kiełczewski
Wyjaśnienie wielu terminów brydżowych przygotował na swojej stronie Marek Wójcicki