SKRZYNKA POCZTOWA |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Wielki szlem |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Pan Krzysztof Simm, nasz stały Czytelnik ze Szwajcarii , zwrócił się do nas z prośbą o podanie poprawnej licytacji w poniższym rozdaniu.
Licytujemy oczywiście Naszym Systemem – Standard.
2BA – wskazuje siłę 18-20 PC (z większą otwieramy 2BA, a z jeszcze większą - acolowskie 2). 3 – do dokładnie układ 4-4 w kolorach starszych. Z układem 5 kierów – 4 piki, powtarzamy kiery, a ewentualną czwórkę pikową zgłasza otwierający.
Ci co uważnie studiowali cykl Porozmawiajmy o licytacji wiedzą, że rebid 2BA nie wyklucza starszej czwórki, tak kierowej, jak pikowej. Z ręką minimalną, W uzgadnia starszą czwórkę odpowiadającego w sposób bezpośredni przez 4/. Natomiast z ręką nadwyżkową, uzgadnia kiery odzywką 4, a piki – odzywką 4 (o tym czytelnicy ŚB mogą jeszcze nie wiedzieć, gdyż strefa szlemowa nie była omawiana). |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Po tym wprowadzeniu, możemy ruszyć dalej:
4 wskazało nadwyżkową kartę z czterema kierami. 5 – partnerze, akceptuję twoje aspiracje szlemikowe, zgłaszam najbliższy mój cue-bid. Przypominam, że na szlemika potrzeba ok. 33 pkt. Przy rękach zrównoważonych, a na takie wskazała licytacja obu partnerów, tylko 2 punkty biorą się z dubletonów. Oznacza to, że na grę szlemika kolorowego, przy układach zrównoważonych, powinniśmy mieć ok. 31 PC. Oczywiście, jest tylko punkt orientacyjny w bilansie, gdyż wiele tu zależy od lokalizacji figur. Większej wartości nabierają figury w kolorach długich. Widać to wyraźnie w naszym rozdaniu. Gdybyśmy jednego z czarnych króli przenieśli do kar, szlem byłby złym kontraktem. Z powyższego wynika, że na 5, E powinien mieć 11-12 punktów. |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
W świetle dotychczasowej licytacji, W ma znakomite wartości. AK to potega, figury czerwone tworzą bazę. A ponieważ 5 wykluczyło u E K, więc bardzo wzrosła szansa, iż partner ma w treflach A-K (longer treflowy nabrał niezwykłej mocy). Ponieważ 5, jak każdy cue-bid, jest zaproszeniem do szlemika, więc W, mając wręcz wymarzoną kartę, zaproszenie musi przyjąć. Szlemik z ręką W jest więc przesądzony. Z pozycji W łatwo jednak dojrzeć szlema. Potrzebne wartości: D, K i AK , w kontekście dotychczasowej licytacji, są bardzo prawdopodobne. W powinien więc zainwitować szlema. Narzucającym się, jest cue-bid 5, ale za lepszą uważam odzywkę 5. Proszę zauważyć, że 5, jako cue-bid przesądzający szlemika, w sposób jednoznaczny(!) wskazuje aspiracje szlemowe. Jeśli tak, to ręka W musi być wyjątkowa: obiecuje A, gdyż wcześniej E wykluczył zatrzymanie w tym kolorze, ale... - wyłącznie pustego asa karo, gdyż AD w świetle tego, iż partner wykluczył króla karo, na pewno nie są dobrymi wartościami, przecież szlema impasowego grać nie należy. Przy AD ręka W nie byłaby ręką ekstremalnie dobrą, a więc taką z którą inwitujemy szlema. Jeśli E przeprowadzi takie rozumowanie, to ręka W nie będzie dla niego budzić żadnych tajemnic i bez skrupułów zgłosi szlema. Moglibyśmy także rozważyć licytację po ewentualnym cue-bidzie 5 (zamiast 5), ale ponieważ nie jest to artykuł o subtelnościach licytacji szlemowej, poprzestańmy na tym co powyżej. Jedno trzeba wiedzieć na pewno; siłą cue-bidów jest przekazywanie ukierunkowanych intencji, możliwość precyzyjnego bilansowania rąk w kontekście kolejno napływających z licytacji informacji. Nieodzownym do tego staje się wyobraźnia, tzw. plastic valuation.
Władysław Izdebski |