UCZMY SIĘ NA BŁĘDACH |
||
Na czym oni to wygrają? |
28.8.2008 |
Gdybym na własnej skórze nie przeżył ciężkiej porażki w poniższym rozdaniu nie umieszczałbym go w tym dziale. Rozmiar błędu jest bowiem takiej kategorii, że trudno uwierzyć, że popełnił go arcymistrz.
Licytacja (NS po partii):
1) kolory młodsze 5-5
Jaką odzywkę wybierasz?
odpowiedź Posiadacie rękę(E): Licytacja (NS po partii):
1) kolory młodsze 5-5
Jaką odzywkę wybierasz?
Jeśli twoja odzywka miałaby zakończyć licytację, to najlepiej byłoby zapowiedzieć 4 pik nie ujawniając posiadania bocznego koloru kierowego, choć po wykryciu dziadka przynajmniej jeden z obrońców (N) będzie wiedział dużo o naszej ręce. Czy jednak 4 pik zakończy licytację? Partner nie jest za silny, bowiem mając rękę inwitującą (9-11 PC) mógłby skorzystać z koloru przeciwnika licytując 3 lub 3 , co według ustaleń partnerów przekazywać mogło jakieś szczegóły zawsze z fitem, mógł te skontrować, co oznaczałoby, że ma opozycję w jednym z kolorów przeciwnika i stosowną siłę. 3 to ręka w sile 7-9 z fitem, a czasami nawet nieco mniej, byle ze stosownym fitem i układem. Gracz przewidujący na wszelki wypadek opisze rękę licytując 4 , co już może pomóc partnerowi podjąć stosowną decyzję. Przy stole arcymistrz golnął 4 pik. Dalej poszło:
Co teraz? Teraz trzeba wypić nawarzone piwo. Przeciwnik jest po partii i mimo tego walczy dalej. Odrobina szacunku dla jego umiejętności powinna skłonić E do poprawienia się w licytacji i zgłoszenia 5 . Przecież partner mając jakąkolwiek opozycję w jednym z kolorów przeciwnika miałby szansę skontrować, a nie uczynił tego. Przy stole jednak E skontrował (???). To już jest pełne okazanie pogardy dla umiejętności przeciwnika i niestety chyba także do partnera.
Całe rozdanie:
Wygranie 5 kierów lub pików po tej licytacji nie powinno być trudne (jeden z młodziutkich graczy grając w piki rozpoczął ich rozgrywkę od zagrania waleta ze stołu!). Jeszcze łatwiejsze było wygranie 5 .
Na osłodę pozostała mi okazja do komentarza: - Myślałem, że zaparła się u ciebie siódma 8-ka karo….
Ryszard Kiełczewski |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|