CZY UMIESZ ROZGRYWAĆ ? |
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
31.08.2004 |
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Problem 4 |
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
W rozgrywa kontrakt 3 z kontrą po licytacji:
N zawistował w karo. Jak się będziesz bronił ( a może atakował ?) przed – jak widać znającymi się na rzeczy - przeciwnikami ?
Rozwiązanie:
Po ataku w atu zwykła gra na przebitki oferuje 7 lew – 6 karowych i as kier. Ósmą lewę powinniśmy jakoś wziąć na posiadane walory w treflach. No tak - ale to jeszcze nie
zwycięstwo. Czy to ostatnie jest w ogóle możliwe? Co wiemy o rozdaniu ? W zasadzie wszystko. Jeśli obrońcy N przydzielimy dwie figury kierowe, których posiadanie ogłosił gromką kontrą, to S posiada resztę, czyli nadzieja na wzięcie naturalnej lewy na któregoś z naszych czarnych króli jest mniejsza niż “mateczka głupich”. Wyrobienie forty kierowej jest wprawdzie możliwe przy podziale kierów 4-3 u przeciwników ale nie będzie z niej żadnego pożytku. Zresztą aby tego dokonać musimy się oddać “w ręce Hiszpanów” pikiem i należy tego dokonać choćby ze względów estetycznych zagraniem z ręki. Nie chodzi zresztą wyłącznie o względy estetyczne. Kolor pikowy oferuje co najmniej takie same szanse wyrobienia w nim forty co i kolor kierowy, a nawet większe, bo możliwość dojścia do niej istniej, a do forty kierowej nie. Oczywiście pierwszą lewę karową musieliśmy wziąć w ręce. Zagrywamy pika z ręki pilnie bacząc co dołoży N. Gdyby dołożył 7-kę przepuścilibyśmy mając pewność, że tą lewę musi przejąć S, jako że 7-ka jest najmłodszą kartą pikową w ręce przeciwników. Dałoby to nam szansę łatwego wygrania przy trzech pikach z asem w ręce S. Kiedy jednak N dołoży jakąkolwiek starszą kartę musimy ją pobić królem, żeby uniemożliwić N podegranie trefli, co definitywnie pozbawiłoby nas nadziei na lewę w tym kolorze i dojście do forty pikowej. Króla pik S bije asem i gra waleta karo – N dodaje do koloru. W której ręce powinniśmy się utrzymać ? Jesteśmy w decydującym momencie rozdania i powinniśmy dokładnie przeliczyć algorytm zagrań, który doprowadzi nas do najbardziej korzystnej końcówki. Przeliczmy – jeśli zabijemy karo w ręce to kolejne zagrania będą – as kier i kier przebity, pik przebity, kier przebity i pik przebity. Pozostaną nam w ręce same kiery i trefle i cokolwiek nie zagramy oddamy jeszcze co najmniej 4 lewy, a jedną już zdążyliśmy oddać wcześniej. Będziemy bez jednej, a raczej bez dwóch. Zatem bijemy karo w stole. Teraz kolejne przeliczenie – zaczynamy od przebijania pików, czy kierów ? Wydaje się, że to wszystko jedno. Wszystko jedno jest wtedy kiedy “krowa na krowę włazi” mawiał partner Tadzia Gałązki - Boguś Rudawski. Chodziło o rozdania w których my np. wypuściliśmy końcówkę, a partnerzy postawili “metr sto”. Jeśli zaczniemy od przebijania kierów, to po zakończeniu operacji przebitkowej znajdziemy się w ręce i nie możemy już wziąć więcej niż jednej lewy, a wzięliśmy do tej pory 7. Zacznijmy więc od pików – po to się przecież utrzymaliśmy w stole – przebijamy pika, kiera, pika i kiera. Teraz jesteśmy w stole. Wprawdzie piki się nie wyrobiły, ale przeciwnikowi na S pozostała tylko jedna karta w tym kolorze. Wyczyściliśmy go po drodze z kierów. W puszczamy go teraz pikiem (druga lewa obrońców), a onże biedaczek może wziąć jeszcze tylko karo i asa trefl i musi dopuścić nas treflem do forty pikowej. Całe rozdanie wyglądało tak jak miało wyglądać po licytacji i pierwszym wiście:
|
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|