Hebluj, hebluj synku...
...tato siekierą poprawi... Pan Lech
Kurowski zwrócił uwagę, że rozdanie ma jeszcze
aspekty nie uwypuklone w proponowanym rozwiązaniu. Dokładna
rozgrywka powinna wyglądać tak:
“Po asie karo i
asie pik, przechodzimy kierem do stołu i zagrywamy trefla
wykorzystując szansę całego mariasza w tym kolorze w ręce
S (25%). Jeśli S dołoży blotkę kładziemy 10-kę, spełniając
autorski postulat oddania najpierw trefla. Jeśli N weźmie
figurą trefl i odejdzie w kiera (inne zagrania mogą nam tylko
pomóc), to wrócimy do ręki królem pik (a nuż piki są 2-2
i S zafiglował), a następnie gramy asa trefl wykorzystując
szanse drugiej figury u S i dopiero na końcu próbujemy przebić
trefla po uprzednim wyrzuceniu tego koloru na asa kier. W ten
sposób zabezpieczymy się przed podziałem trefli 5-2 i nadbitką
trefla jaka mogła by nastąpić przy takim układzie.”
Chwała Bogu, ktoś w tej szkole się jednak
uczy.....(R.K.)
|