ZAGRAJ Z TRENEREM

Ryszard Kiełczewski

Młodzi, zdolni...

 3.02.2005

  

Kolejnymi moimi partnerami byli Marek Jarosz i Patryk Kuczera Dyga.

Marek słabo zapisał się do notesu pt.: “Gdzie można było zagrać lepiej ?”. Właściwie do notesu zapisałem się ja w rozdaniu:

 

 

Obie po partii, dealer N

 

 
 

A D 10 8 6

 
 Marek

6

 
 

10 7

 
 

D 10 7 5 3

 
 

   
     
     
     
 

K 5

 
 ja

A K 7 5

 
 

K W 8 6 5

 
 

9 6

 

 

W

N

E

S

 

Pas

Pas

1

1

1

Pas

1 BA

Pas

2

Pas

2 BA(?)

Pas

Pas

Pas

 

 

   Otóż nie byłem pewny znaczenia odzywki 2 trefl. Marek miał na kolanach Sayca i tam miało stać, ze jest to naturalne, nieforsujące. Ja “na wszelki wypadek” zalicytowałem 2 BA. Skończyło się to wpadką bez dwóch i było to jedyne przegrane z własnej winy rozdanie spośród 14 jakie rozegraliśmy. Może dlatego, że było to rozdanie 13.

  Przekonywałem Marka, że czytelniejsze byłoby 2 ale znowu miał alibi: w Saycu 1 mówiło już o 5-ce, bo z 4-ką licytuje się kontra. Kontratakowałem argumentem, że moje 1 BA nie powinno być z singlem ale potem sam znalazłem rękę, z którą można (choć ja dostaje wysypki) zalicytować 1 BA z singlem pik w układzie 1-4-4-4.

 

 

  Kolejnym partnerem był Patryk Kuczera Dyga – znany mi bardzo dobrze, bo wielokrotnie był moim słuchaczem. Patryk jest już utytułowanym młodym brydżystą – złotym medalistą Olimpiady młodzieży w 2003 roku w teamach oraz zwycięzcą ostatniego kryterium kadry juniorów młodszych.

Z Patrykiem mieliśmy trzy rozdania z cyklu “uczmy się na błędach”:

 
 
 

D 10 6

 
 

Patryk

D 8 5 3

 
 

D 9 5 3

 
 

D 3

 

W 9 5 3 2

K 7 4

 

A 4 2

W 10 6

 

K W 10

A 7 6

 

7 4

A 9 5 2

 
 

A 8

 
 

ja

K 9 7

 
 

8 4 2

 
 

K W 10 8 6

 

W

N

E

S

     

Pas

Pas

Pas

1

2

2

Pas

Pas

Pas

 

Wist poszedł w damę trefl zabitą asem i pik spod króla do waleta i damy. Dalej trefl, którego zabiłem waletem i zagrałem 10-kę sugerując wartość kierową ale nie nachalnie, czyli nie mogłem mieć asa.. Gdybym miał asa w kierach, to pomijając fakt, że miałbym otwarcie, mógłbym go wskazać grając trefle od góry – królem, a potem waletem. Niestety Patryk wymarzył sobie asa kier u mnie i pomknął spod damy redukując liczbę lew przegrywających przeciwnikom w tym kolorze do jednej.

 

Na marginesie – zagranie trefli w kolejności naturalnej w drugiej lewie tego koloru - 10, a potem król - nie sugeruje żadnego odwrotu, choć on nastąpić musi. Jest wyrazem rozterki w zakresie wskazania preferencji.

 

W kolejnym rozdaniu można było lepiej rozegrać:

 

 
 

A 10 8 6

 
 

Patryk 

D 10 5

 
 

9 7 6 4 3

 
 

D

 

D 5 3

7 4 2

 

A 9

K 7 3 2

 

A W 5

8 2

 

K 10 7 5 3

A 8 4 2

 
 

K W 9

 
 

ja

W 8 6 4

 
 

K D 10

 
 

J 9 6

 

W

N

E

S

     

Pas

1

Pas

1

Pas

1 (?)

Pas

Pas

1 BA(?)

Pas

2

Pas

Pas

Pas

     

  

Zawistowano w pika i W włożył damę na waleta. Teraz wygrywało zagranie w trefla przecinające komunikację pomiędzy obrońcami. Patryk jednak najprawdopodobniej obawiał się przebitki pikowej (po zagraniu w trefla przeciwnicy zyskują tempo do przeprowadzenia tej operacji) i zagrał karo. Teraz przeciwnicy sprawnie przebili dwa kiery i kontrakt skończył się wpadką bez jednej.

 

 

 

 

 

 
Najwięcej kontrowersji pomiędzy nami wzbudziło rozdanie:

 

NS po, dealer W

 
 

K 6 4 3

 
 

Patryk

9 4 3

 
 

K D 8 6 3

 
 

4

 

A W 10 8 6

D 9 7 5

 

A W 7

D 9

 

W

10 7 2

 

9 6 5 2

K D 10 8

 
 

-

 
 

ja

K 10 8 6 5

 
 

A 9 5 4

 
 

A W 7 3

 

W

N

E

S

Pas

Pas

Pas

1

1

3

3

4

4

Ktr

Pas

5

Pas

5

Pas

Pas

Pas

     

 

 

Kwestionuję zasadność wejścia 3 . W rozumieniu wspólnym partnerów był to kolor + fit i ręka inwitująca. Czy to jest ręka inwitująca ? Jedyne co w odzywce 3 karo jest prawdziwe, to dobre kara. Reszta to same mankamenty w ramach tej obietnicy. Po pierwsze mizerny fit kierowy. 

Po drugie brak miltonów. Po trzecie przeceniona wartość króla pik. Wprawdzie leży on za licytującym kolor i może stanowić lewę ale:

 

    1. taka wartość nie przyczynia się do wyrabiania lew na forty – zawsze lepsza do gry własnej jest figura w naszych longerach niż w longerze przeciwnika
    2. król pik jest na tyle długi, że może trafić do krótkości u partnera, a co gorsze do krótkości u LHO

Tak więc w przeszacowaniu ręki leżało późniejsze zło. Uważam, ze z moją ręką należało podjąć próbę szlemową i w zasadzie licytacja przebiegła w wymarzony wręcz dla mnie sposób – finalnie mogłem wynosząc kontrę partnera i fitując jego kolor, delikatnie i jeszcze na bezpiecznej w moim mniemaniu wysokości zainwitować szlemika. Skończyło się wpadką bez jednej ale uważam, że rozdanie dostarczyło dobrego materiału do tematu “hand evaluation”.

 

 

Ryszard Kiełczewski

[email protected]

  

 

 

“Świat Brydża” i “Szkoła”  uruchamia okienko “Zagraj z trenerem” na BBO. Oferta skierowana jest do młodych graczy, wliczając w to młodzież licealną. Obowiązuje licytacja systemem “Sayc”, wersja uproszczona, który jest zamieszczony na stronie internetowej “SZKOŁA”, w dziale “Zagraj z trenerem”.