Problem 73

Opublikowano 24 sierpnia 2010 w kategoriach Krok po kroku .

Problem 73

Mecz, Obie po, dealer E, licytowano:

 

W

N

E

S

 

 

1

Pas

1

2

3

Pas

3

Pas

4

Pas

Pas

Pas

 

 

 

Wist K. Ręce twoje i dziadka:

 

AD642

1084

A6

1075

 

K95

AK6

K1074

A83

 

Co robisz w tej lewie?

 

Z pewną obawą wkładam asa, przepuszczenie nie wchodzi w rachubę. Przeciwnik w meczu w założeniach popartyjnych raczej będzie miał 6 trefli niż 5, poza tym przepuszczenie nie ma żadnych racjonalnych przesłanek. Wziąłem? To liczę lewy – 5 pikowych, jeśli kolor się dzieli, 2 kiery, 2 kara i trefl – to razem 10. Sprawdzam rozmiary fartu – gram króla i asa pik. Niestety S nie dodaje do koloru…

 

Ubyła ci lewa, gdzie będziesz szukał rekompensaty?

 

Jedną z realnych szans jest zastanie trzeciej DW w karach. Jednak przy ujawnionych 4 pikach u N i bardzo mocno domniemanych 6 treflach, ta szansa jest mniejsza niż mówi statystyka. rozkładów kolorów. Inną możliwością jest wyciśnięcie brakującej lewy poprzez przymus. Jeśli N jest posiadaczem co najmniej 9 kart w czarnych kolorach, to zatrzymania w kolorach czerwonych posiada S i może znaleźć się w sytuacji bez wyjścia. By to nastąpiło musze przeprowadzić redukcję lew. Możliwe to będzie, jeśli oddam obrońcy należne mu czarne lewy.

 

Jak to miałoby wyglądać?

 

Gram 4 razy piki oddając lewę N, a on musiałby ściągnąć swoje lewy w treflach…

 

Jaka będzie wtedy końcówka?

 

Końcówka będzie 6-kartowa:

 

 

nieistotne

 

6

1084

A6

 

AK6

K107

 

???

???

 

 

Teraz po zagraniu w kiery odbieramy obie lewy w tym kolorze izolując groźbę ( 10), wracamy asem karo do ręki i zgrywamy ostatniego pika wyrzucając ze stołu kiera i S nie jest w stanie utrzymać obu czerwonych kontroli. Ten sposób ma jednak jeden mankament – przy lewie jest N i absolutnie nie ma obowiązku zagrywać pod najsilniejszy stół. A zagranie w karo zniweczy nasze zamiary.

Jest wprawdzie nieco ulepszony sposób wyegzekwowania przymusu – przepuszczamy drugiego pika i jeśli N odbierze swoje dwie lewy treflowe dojdzie do końcówki 8-kartowej:

 

 

nieistotne

 

AD6

1084

A6

 

9

AK6

K1074

 

???

???

 

 

Teraz po zagraniu w karo bijemy królem i ściągamy jeszcze dwa piki wyrzucając ze stołu kiera. Powstaje 5-kartowa końcówka i jeśli S zachowa w niej dwa kiery i 3 kara ściągamy asa i króla kier i mamy powrót do ręki do forty kierowej. Jeśli zaś zostawi sobie 3 kiery i dwa kara zgrywamy asa karo, wchodzimy kierem do stołu, przebijamy karo i do wyrobionej forty karo mamy dojście pozostałą figura kier.

 

Rozumiem, że tak będziesz grał?

 

Pomału!  N nie musi ściągać swoich trefli, a jak uparcie będę go nimi wpuszczał, on równie uparcie za każdym razem zgra w karo i zerwie mi komunikację do przymusu

 

Czy jest zatem jakiś inny sposób wygrania?

 

Bobby Fisher mawiał – jak znalazłeś bardzo dobry sposób rozwiązania problemu, pomyśl, czy nie ma lepszego. Wprawdzie oba omówione wcześniej sposoby bardzo dobrymi nie są, ale tym bardziej należy rozejrzeć się za innym rozwiązaniem…

 

Czyżby było jeszcze jakieś inne?

 

Jest! Oparte jest na manewrze – mało elegancko nazwanym złodziejskim…

 

Na czym on polega?

 

Pokażę ci na przykładzie tego rozdania. Ściągam trzy górne piki i gram asa karo i karo. Jeśli tylko N nie przebije mi asa karo już wygrałem – blotkę karo zagraną w drugiej rundzie tego koloru to on może przebić, wtedy przybywa mi lewa z długości w pikach, a król karo dalej gwarantuje lewę liczoną na początku.

 

N nie jest na tyle tępy by przebijać blotkę karo, jeśli nie ma do koloru…

 

Też na to wcale nie liczę. Biorę królem i gram trzeci raz w karo – S bierze, a ja zrzucam trefla. Na kolejne karo – kolejnego trefla. A potem przebijam zupełnie bezkarnie oba pozostałe trefle podgrywając blotkami do AK kier. N będzie w takiej samej sytuacji jak przy podgrywaniu do króla karo.

 

Cale rozdanie:

 

 

W1083

5

D3

KDW964

 

AD642

1084

A6

1075

 

K95

AK6

K1074

A83

 

7

DW9732

W9852

2

 

 

Rozdanie z książki Terence Reese „Play this hands with me”


About

Zawodnik, trener, działacz, wybitny publicysta brydżowy. Wielokrotnie powoływany na stanowisko trenera-selekcjonera juniorów, pełnił funkcję kapitana reprezentacji Polski Juniorów na Mistrzostwach Europy. Jest pierwszym trenerem w Polsce, który uzyskał pierwszą klasę trenerską (1987).


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


Shortlink: