Pojedynek wampirów
Opublikowano 28 grudnia 2014 w kategoriach Artykuły - felietony .
Karczma na rozstaju dróg. Wokół szaleje burza z piorunami. Światło elektryczne padło w wyniku celnego uderzenia pioruna w pobliski transformator. W karczemnej izbie wątłym światłem rozprasza mrok masywna świeca. Karczmarz zwija interes przekonany, że już nie uświadczy klientów. Nieoczekiwanie jednak łomotanie do drzwi zaprzecza takiemu oczekiwaniu.
– Kogo to jeszcze licho niesie? – pomyślał karczmarz otwierając zamknięte już drzwi.
Za progiem ujrzał cztery przemoczone postacie rosłych mężczyzn.
– Zepsuł się nam samochód kilka kilometrów stąd – zaczął wyjaśniać najwyższy z przybyłych. Zobaczyliśmy światło w oknie i nadzieja wstąpiła w nas, że może przeczekamy pod dachem tę wściekłą nawałnicę…
– Ależ zapraszam bardzo – karczmarz ukłonił się w pas przepuszczając przybyłych.
– Co panowie raczą przekąsić?
– Dziękujemy, głodni nie jesteśmy, raczej potrzebujemy się napić… najlepiej czegoś czerwonego – odpowiedział najwyższy wzrostem…
– Z czerwonego mam tylko stare od dawna zachowane wino Egri Bikaver…
– Bycza krew – ożywili się przybyli równocześnie… Może być…
Karczmarz zakrzątnął się szybko przynosząc z piwnicy kilka zmurszałych butelek wina pamiętającego dawno minione czasy… Proszę częstujcie się panowie – zachęcał…
– A jakieś kart do grania macie gospodarzu? – zapytał tym razem najniższy z przybyłego towarzystwa…
– Znajdą się, znajdą – uspokoił gospodarz, który sam był zapalonym karciarzem, a szczególnie lubił grać w brydża.
– Czy panowie może zechcą zagrać w brydżyka? – zanęcił…
– W brydża? Jak najbardziej – ucieszyli się uno voce przybyli. Dawaj pan karciochy…
Przybyli zajęli błyskawicznie stosowne miejsca przy stole. Gospodarz przycupnął „na kibicu” zadowolony, że tak ponuro zapowiadający się wieczór zmienił się na lepsze. Zerknął na kartkę, na której najwyższy sporządzał tabelkę. Zaniepokoiły go nazwy jaki zobaczył na kartce. A były bardzo nietypowe – Blade, Buffy, Dracula, Nosferatu…
– Przepraszam – ale to nazwy literackich wampirów – zauważył gospodarz…
– Bo my jesteśmy wampirami – zarechotało towarzystwo jednym głosem skrywając dłonią usta…
Rozdano pierwsze rozdanie:
♠ 7632
♥ K10765 ♦ 6 ♣ KD4 |
||
♠ KW108
♥ DW ♦ K108 ♣ 10985 |
♠ 954
♥ A842 ♦ 7432 ♣ 62 |
|
♠ AD
♥ 93 ♦ ADW95 ♣ AW73 |
Licytacja:
W | N | E | S |
Nosferatu | Blade | Dracula | Buffy |
Pas | Pas | Pas | 1 ♦ |
Pas | 1 ♥ | Pas | 2 BA |
Pas | 3 BA | Pas | Pas |
pas |
Nosferatu wyszedł w damę kier. Zdumiony gospodarz zobaczył, że rozgrywający Buffy nie kładzie jak człowiek króla kier, co wyrobiłoby mu natychmiast dwie lewy w kolorze ataku, tylko kładzie blotkę. Jeszcze bardziej zdumiało go jak Dracula z komentarzem – nie ze mną Bru… to jest chciałem powiedzieć Buffy takie numery – zabił damę asem i błyskawicznie odwrócił w piki małą blotką. Buffy zabił asem, a Nosferatu dołożył 10-kę…
Grają jeszcze naturalnym wistem – przemknęło gospodarzowi przez głowę. Rozgrywający Buffy zagrał teraz swoje 4 lewy treflowe, a potem dwie lewy kierowe. Kolejne zagranie to pik do damy. Nosferatu pobrał królem i błyskawicznie odszedł 8-ką. wpuszczając Draculę 9-ką pik. Ten zaś podegrał kara i było po herbacie.
– Panowie nie tylko mają wampirze ksywki ale i grają jak wampiry – skomplementował gospodarz niesamowity przebieg rozdania.
– Zaczyna coś kojarzyć – zarechotał najwyższy tym razem demonstrując swój okazały garnitur zębów, których ozdobą były nadzwyczajnie długie kły zarówno od dołu jak i od góry.
Zimny pot wystąpił na plecach gospodarza. Korzystając z tego, że przyniesione butelki Egri Bikaver pokazywały dno, zaoferował przyniesienie kolejnych z piwnicy.
– Przynieś, przynieś – wyraziło aprobatę przybyłe towarzystwo. Jak zabraknie wypijemy nie byczą, ale twoją krew – tym razem 16 kłów błysnęło w szerokim uśmiechu.
Gospodarz udał się do piwnicy skąd sekretnym wyjściem, odziawszy się starą opończą wymknął się na dwór, gdzie szalała burza. Gnał co sił w nogach…
Komentarze