MODA CZY SMUTNA KONIECZNOŚĆ?

Opublikowano 24 czerwca 2017 w kategoriach Artykuły - felietony .

MODA CZY SMUTNA KONIECZNOŚĆ?

W każdym praktycznie systemie są dwa niezadowalające otwarcia licytacji – 2 i 2 BA. W czasach, kiedy zaczynałem grać w brydża, otwarcie 2 było mile słyszanym otwarciem nawet przez partnera otwierającego, nie mówiąc o nim samym. Oznaczało to bowiem bardzo silną rękę, forsującą do dogranej. Mechanizmy dalszej licytacji były nienadzwyczajnie zasobne – ręka pozytywna to musiał być min. as i król, albo 10+ PC. Z innymi rękami odpowiadało się negatem 2 i właściwa wymiana informacji zaczynała się dopiero od następnego okrążenia. Do minusów otwarcia dochodziła jeszcze jego mała frekwencyjność i problemy z oceną ręki zrównoważonej. Niektórzy mając dowolne 21 PC np.:

ADx

ADx

ADxx

Kxx

…otwierali odzywką forsującą do dogranej i finalnie nader często oddawali zapis na stronę przeciwną. Gracze tego typu byli zarazą w grze kółkowej, bowiem posiadając dużą kartę oddawali nader często gruby zapis przeciwnikom. Sam byłem świadkiem patologicznej wręcz akcji (fakt, że grające towarzystwo nie było najwyższej jakości):

Jeden z graczy otrzymał kartę marzenie:

 

AKx

AK

AKxx

AKxx

 

Nie dziwota więc, że mając okazję popisania się technikami licytacji tak zreferował aukcję:

 

W N E S
nazwisko nazwisko nazwisko nazwisko
2 Pas 2 Pas
4 (1) Pas 4 (2) Pas
4 (3) Pas 4 (2) Pas
4 BA(4) Pas 5 (2) Pas
6 BA Ktr Pas Pas
Rktr Pas Pas pas

 

1) Gerber o asy

2) nul

3) Hoyt o króle

2) nul

4) pytanie o damy

5) dam tyle samo, co asów i króli razem wziętych.

 

W rozdaniu wzięły wszystkie asy i króle. Nie szło 3 BA! Wynik 2200, bo WE byli po partii.

Z czasem Acolowskie otwarcie poszło do lamusa, szczególnie w Polsce i zastąpione zostało otwarciem 2 z propagowanego na początku lat 70-tych systemu „Precision”. Po jakimś czasie wykryto niedogodności w licytacji i przy takim znaczeniu. Dalsza licytacja bowiem – zgodnie zresztą z duchem systemu – była dosyć sztuczna (do dziś taka jest). Prowadziło to do zabawnych finałów w licytacji. Pamiętam jakiś mecz barażowy o wejście do I ligi, gdzie po otwarciu 2 na linii było 10 kar, w które szedł sztywny szlemik. Nasi przeciwnicy – znana wówczas para kadrowa D. – Z., nigdy nie znaleźli kar i zadowolili się mało ambitnym kontraktem 3 BA. Po rozdaniu stwierdzili, że system nie pozwalał w żadnym okrążeniu zgłosić kar w sposób naturalny. Ja z partnerem grałem także otwarciem 2 Precision, ale w arsenale mieliśmy prostą odpowiedź 3 – GF na dobrym kolorze. Po stwierdzeniu, że brak nam króla karo zatrzymaliśmy się w szlemiku.

Kolejne mutacje otwarcia to 2 gdańskie (11-15 bez starszej czwórki na 5+ treflach), a ostatnio podlimitowe otwarcie na kolorach starszych w układzie 5-5 (natychmiast znaleźli się modyfikatorzy otwierający z układem 4-4 w starszych przy sile bliskiej zera). Oczywiście frankosasi nadal używają otwarcia 2 do wskazania silnej ręki, choć niekoniecznie forsującej do dogranej.

 

Zostawmy otwarcie 2 swemu losowi, a zajmijmy się otwarciem 2 BA. Na samym początku brydża było to otwarcie w zrównoważonym składzie, silne, jak wszystkie zresztą otwarcia na poziomie dwóch. Ewolucja systemów opartych na przygotowawczym treflu odesłała do lamusa to ciężkie otwarcie, samobójczo odbierające przestrzeń licytacyjną. W Polsce zastąpiono to podlimitowym, blokującym, dwukolorowym otwarciem na dwóch kolorach młodszych w składzie 5+5+. Nb. otwarcie to nastręczyło wiele kłopotów zachodnim brydżystom w latach 60-tych, ale, szybko okazało się, że trudności licytacyjne można łatwo pokonać, a kiedy przy rozgrywce utrzymywała się strona przeciwna, miała ona same profity z ujawnienia składu.

W przeciwieństwie do omawianego wyżej otwarcia 2 , otwarcie 2 BA nie doczekało się specjalnych znaczeń alternatywnych, jeśli pominiemy funkcjonujące przez krótki czas rozwiązanie –  albo bardzo słaby blok na młodszym, albo konstruktywny na starszym. Utorowało to drogę do powrotu znaczenia silne. Może nie tak silne  jak dawniej, ale oznaczające ręce w przedziale z grubsza 19-21.

Rozpatrując z logicznego punktu widzenia walory takiego otwarcia trudno znaleźć cokolwiek pozytywnego w takim rozwiązaniu. Argumenty typu – po otwarciu trefl przeciwnicy mogą sobie uzgodnić kolor, wskazać wist, wejść w obronę – przekonują mnie słabo. Nawet jeśli brzmią racjonalnie, to ich częstotliwość nie będzie największa, zalicytowanie zaś koloru przez przeciwników w równym stopniu, a może i większym, pomaga nam jak i przeciwnikom. Właściwie jest tylko jedna sytuacja licytacyjna, kiedy po naszym otwarciu 1 i odpowiedzi partnera na wysokości jednego, RHO może wśliznąć się na wist z niezbyt dużą siłą, wskazując groźny dla naszej strony wist.

Ilość narzędzi licytacyjnych po tak zawyżonym otwarciu dramatycznie maleje w stosunku do narzędzi używanych po otwarciu 1 BA. A te narzędzia to po prostu przeszczepy na szczebel wyższy. Niknie kompletnie strefa inwitu ze strony odpowiadającego, co prowadzi do zgadywanki w kluczowych momentach licytacji.

Oto zaobserwowany z ukrycia (przepraszam chłopaki) trening licytacyjny jednej z naszych par reprezentacyjnych na okoliczność otwarcia 2 BA.

Przyszło im takie coś:

AK9

97

AK2

ADW104

W5

ADW105

654

K63

 

Nie wiem jakie wartości szkoleniowe może mieć licytacja:

 

W N E S
nazwisko nazwisko nazwisko nazwisko
2 BA Pas 3 (1) Pas
3 BA Pas 6 BA Pas
?

 

1) transfer na kiery

 

Zacytuję krótką dyskusję partnerów:

W – co teraz? Obrzydzenie mnie bierze na takie rozdanie

E – 4 BA – 6 ….może?

W – tak, ale to nie jest problem jak zagrać 6, zrozum, że to łatwo, ale kiedy grać szlema?

W – karta twoja: AKxxxx i Kxx np.

 

Faktycznie – jak dojść do szlema po otwarciu 2 BA? Ja widzę w miarę prostą, choć długą, licytację do szlema z taką ręką jaką mógł mieć E. Jednak nie po otwarciu 2 BA, a po wspólnojęzycznym 1 :

AK9

97

AK2

ADW104

85

AK8652

65

K83

 

W N E S
nazwisko nazwisko nazwisko nazwisko
1 Pas 1 Pas
2 (1) Pas 2 (2) Pas
2 BA(3) Pas 3 (4) Pas
3 (5) Pas 3 (6) Pas
3 (7) Pas 4 (8) Pas
4 (9) Pas 4 (9) Pas
4 (9) Pas 4 BA(10) Pas
5 (11) Pas 5 (12) Pas
5 (13) Pas 7 (14) Pas
Pas pas

 

  • od 15 PC, naturalne 5+ 1RF
  • od 10 PC, sztuczne, GF
  • skoro jesteśmy sforsowani do końcówki, to moje 2 BA jest zachęcające
  • uzgadniam trefle
  • wskazuje wartości
  • wskazuję wydłużenie w kierach, wartości – wszystko jedno
  • czwarty kolor – choć po 2 BA W, brak zatrzymania pik w jego ręce jest praktycznie wykluczony, ale licho nie śpi, a przy okazji znienacka mogę się dowiedzieć o królu pik, choć Czwarty walet też nie będzie wykluczony
  • nie mam zatrzymania pik, otwieram drogę do cue bidów
  • cue bidy
  • Blackwood
  • 0 lub 3
  • Pytanie o damę atu
  • Jest
  • Partner ma dokładnie dubla kier, przy trzech mógłby (i powinien) sfitować kiery w trzecim okrążeniu, zatem szlem jest szansownym w miarę kontraktem – podziały kierów i trefli ≈ 46%, oraz dodatkowe możliwości pozwalające na wygranie kontraktu bez wyrabiana kierów – przebitki kar lub pików w mojej ręce. A przecież partner może jeszcze mieć damę kier.

 

Przy dużej łącznie sile można oczywiście od czasu do czasu zalicytować szlema „na wagę”. Gorzej, kiedy odpowiadający dostaje rękę z siłą 4-6 PC, jego jedyne narzędzia to Stayman (lub Baron) i transfery. Także kiedy dostaje rękę taką jak zacytowana. Brak przestrzeni utrudnia szalenie porozumienie co do szczegółów. Proszę zwrócić uwagę że w stosunku do licytacji po otwarciu 2 BA, druga sekwencja do tego poziomu przekazała 4 informacje, a do poziomu 3 BA aż 8.

Kolejny przykład słabości otwarcia 2 BA

 

AK

DW9

D95

AK542

D1042

10762

A1084

7

9873

A4

KW763

D8

W65

K853

2

W10963

 

PO

W N E S
nazwisko nazwisko nazwisko nazwisko
2 BA Pas 3
Pas 3 Pas 3 BA
Pas Pas pas

 

Wist w karo – bez dwóch

PZ.

W N E S
nazwisko nazwisko nazwisko nazwisko
1 1 1 (?)
3 Ktr Pas 4
Pas 5 Pas Pas
pas

 

Wist obojętny – 11 lew 600 dla NS

Sympatycy otwarcia 2 BA w sile 19-21 argumentują, że takie otwarcie blokuje przeciwników. Mnie to śmieszy, bo to tak jakby dwumetrowy olbrzym idąc na wizytę do przedszkola zakładał ochronny kask, żeby się zabezpieczyć przed uszkodzeniem głowy przez przedszkolakówJ


About

Zawodnik, trener, działacz, wybitny publicysta brydżowy. Wielokrotnie powoływany na stanowisko trenera-selekcjonera juniorów, pełnił funkcję kapitana reprezentacji Polski Juniorów na Mistrzostwach Europy. Jest pierwszym trenerem w Polsce, który uzyskał pierwszą klasę trenerską (1987).


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


Shortlink: