CO DRUGI…

Opublikowano 25 lutego 2018 w kategoriach Artykuły - felietony .

 

W jednym z lokalnych turniejów spotkali się przy stole czterej dobrzy znajomi. W pierwszym rozdaniu przyszło:

WE po, rozd. E

6432

D

KDW42

W63

K975

107653

D1042

8

W10975432

A

A97

ADW10

AK86

98

K85

 

Pozycję W zajmował zawodnik obdarzony wielką fantazją i odwagą. Nie bacząc na niekorzystne założenia wtoczył się do licytacji:

 

 

W N E S
nazwisko nazwisko nazwisko nazwisko
Pas 1 BA
Ktr(1) 2 (2) 2 Ktr
Rktr(3) Pas Pas pas
  1. Sławetna kontra Bi na dowolnych kolorach
  2. Stayman, a może transfer – w tym towarzystwie nic pewnego
  3. Jak wiadomo rekontra służy podwojeniu podwojonego wyniku, przy czym do końca nie wiadomo dla kogo

Wistujący – znany internacjonał – postanowił na początek łączyć atuty. Wykonał w tym celu klasyczny coup de telescope królem kier. Spadająca od partnera dama mogła sugerować posiadanie przez N waleta, ale instynkt podpowiedział obrońcy S, że nie ma się co śpieszyć z atutami, ponieważ nie za bardzo było widać możliwości przebitkowe w dziadku. Postanowił podegrać króla pik damą. Rozgrywający,  który po pierwszej lewie poczuł się jakby przeniesiono go do business class w Concordzie, luźno położył króla i spokojnie nadrobił dwa razy zapisując grubo ponad tonę.

S był wyraźnie podenerwowany wynikiem rozdania i nie omieszkał wyrazić swojej opinii o licytacji W:

– Twoja akcja to czysta głupota – ile szczęścia trzeba mieć, żeby po niej zapisać takiego gigantycznego maksa.. Sprawdziło się przysłowie, że każdy głupi (panowie byli na tyle zaprzyjaźnieni ze sobą, że taki zwrot nie był traktowany jako obraźliwy) ma szczęście…

 

W kolejnym rozdaniu swojego szczęścia spróbował S:

 

W N E S
nazwisko nazwisko nazwisko nazwisko
Pas
1 Pas 1 BA(1) ???
Pas Pas
3 BA Pas Pas pas

 

1) kolory młodsze

Całe rozdanie:

Obie przed, rozd. S

A97

D75

7654

K62

D108

AW6

A108

W874

KW32

K109832

W

A10

654

4

KD932

D953

 

Po wiście w karo, rozgrywający przed trafianiem kierów sprawdził piki i swobodnie ugrał 11 lew. A wszystko przez głupawe wejście 1 BA wskazujące kolory młodsze.

– Jednak nie każdy głupi ma szczęście – doczekał się swojej riposty W. Tylko co drugi…

Zmiana miejsc – ogłosił sędzia, przerywając zapewne bardzo interesującą polemikę…

 

          PS. Opowieść zawdzięczam Włodkowi Andrejewowi


About

Zawodnik, trener, działacz, wybitny publicysta brydżowy. Wielokrotnie powoływany na stanowisko trenera-selekcjonera juniorów, pełnił funkcję kapitana reprezentacji Polski Juniorów na Mistrzostwach Europy. Jest pierwszym trenerem w Polsce, który uzyskał pierwszą klasę trenerską (1987).


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


Shortlink: