Figur na figur

Opublikowano 27 kwietnia 2021 w kategoriach Artykuły - felietony .

Figur na figur

 

Jedną z pierwszych regułek, jaką próbowano mnie edukować na początku, było „figur na figur – powiedział święty Igór”. Ta  przysłowiowo sformułowana zasada promocji dla początkujących jest bardzo użyteczna. Mimo swojej prostoty jej zrozumienie nie jest już takie proste. W początkach mojej przygody z brydżem spotykałem się nagminnie z „impasowaniem” króla przy posiadaniu koloru typu Dxx – Axx. Zagrywano damą i jak król rzeczywiście był w impasie, a delikwent go nie położył, to dama brała lewę, którą w dzisiejszym brydżu dla najmłodszych wziąć jest bardzo trudno. Nawet spotkałem delikwenta, który mając KW1098 nie położył króla na zagraną damę, a potem mnie przekonywał, że dzięki temu „wyrobił” sobie 3 lewy. Nie przekonało go nawet to, że mógł wyrobić sobie jedną lewę więcej podkładając króla.

Proszę się nie zżymać – szanowne Czytelnictwo – problem jest poważniejszy niż wynika z dotychczasowych przykładów. W miarę bowiem zdobywania umiejętności, co bardziej zdolni przyswoili sobie zasadę bicia drugiej z pary figur na okoliczność takiego układu:

 

  Axx

 
Kxx

  10xx

  DW9

 

 

 

 

Teraz rzeczywiście położenie króla na pierwszą zagraną figurę nie przyniesie stronie WE lewy na wypromowaną 10-kę, bowiem zostanie ona wyimpasowana w drugiej lewie. Wstrzymanie się z położeniem króla w pierwszej lewie koloru i stosowne zagranie w drugiej lewie, nie pozwoli stronie NS wziąć trzech lew w tak rozłożonym kolorze. Ten manewr potrafi wykonać już względnie spora liczba graczy jeżeli widocznym członem koloru jest ten z DW. Co odważniejsi potrafią się wstrzymać z położeniem nawet drugiego króla, co przy takiej konfiguracji koloru:

 

  Axx

 
Kx

  10xx

  DW9xx

 

 

…częściej przyniesie lewę stronie WE niż po położeniu króla. Sprawa komplikuje się, jeśli człon koloru z DW jest w zakrytej ręce. Teraz już przepuszczenie drugim królem wykonują tylko gracze rutynowani odpowiedniej klasy. Całą reszta tłucze w myśl zasady „figur na figur”. Być może do takich zachowań skłaniają niemiłe wspomnienia z przeszłości. Sam kiedyś byłem załapany przez pewną panią, która zagrała pustą damą do pustego asa i wzięła lewę, ponieważ nie położyłem króla. Wydawał mi się zbyt cienki. Od tej pory na panie zagrywające z zakrytej ręki twardo kładę „figur na figur”. Trzeba jednak przyznać, że zagranie pustą damą do pustego asa, tak popularne w czasach mojej brydżowej „junosti” może być normalnym technicznym elementem do zastosowania w sytuacji beznadziejnej. Każdy z dłużej grających ma zapewne w pamięci jakiś wygrany kontrakt na tym manewrze.

Wracając do istoty zagrania „figur na figur” nie wolno zapominać, że nie jest to regułą do automatycznego, (czyli zazwyczaj bezmyślnego) zachowania. Oto dwa pikantne przykłady z rozgrywek na najwyższym szczeblu – na Olimpiadzie Brydżowej i Mistrzostwach Świata w nie tak całkiem odległej przeszłości. Oto pierwsze rozdanie z Olimpiady 1980 w Valkenburgu w Holandii, w meczu USA – Jugosławia:

 

  D7652

984

AW1082

 
W

AKW742

AD3

653

  AK104

963

K72

KD9

  983

D1085

W1065

74

 

 

Amerykanie Soloway – Rubin na linii WE osiągnęli szlemika w kiery. Obrońca ściągnął asa trefl i kontynuował trefle. Soloway zagrał ze stołu 9-kę kier, a S usłużnie podłożył 10-kę. Być może zagranie 9-ki kier Soloway zarządził groźnym głosem (znam kilku naśladowców takiego manewru), co miało zasugerować S, że rozgrywający będzie mu twardo wycinał wszystkie walory w kierach. Nie to jest istotne. Gracz S – mimo iż reprezentant kraju na Olimpiadę – miał wszczepiony odruch Pawłowa i zagrał zgodnie z nim.

Drugi znamienny przypadek w temacie „figur na figur” zaistniał na MŚ w 1983 roku w Sztokholmie w meczu Indonezja – Ameryka Środkowa i Karaiby.

  AD9743

63

W108

W7

 
KW6

D8

2

AKD10954

 

KW109742

653

863

  10852

A5

AKD974

2

 

 

W pokoju zamkniętym licytowano:

W N E S
nazwisko nazwisko nazwisko nazwisko
  2 Pas 2 BA
3 Pas 3 4
5 Pas Pas 5
Ktr Pas Pas pas

 

E zawistował w trefla, a W po wzięciu damą zagrał (bardzo dobrze) w damę kier. Rozgrywający wziął lewę w stole i zagrał 10-kę pik. W (bardzo niedobrze – a fe) podłożył waleta. Rozgrywający nadrobił. Na drugim stole N rozgrywał kontrakt 6 bez kontry i bez trzech.

Przytoczone przykłady formułce „figur na figur” ani prawa obywatelstwa nie odbierają, ani go nie beatyfikują. Jak każdy manewr – „figur na figur”- powinien być stosowany we właściwym miejscu i we właściwym czasie jak np. w rozdaniu opisanym w „Brydżu” 7/8 2000 przez Patricka Jourdaina:

  7

93

D109653

W1095

 

  W942

6

A72

D7642

 

 

 

S otworzył 1 , przedpartyjny W skoczył na 4 i po dwóch pasach S zalicytował 4 , co stało się kontraktem ostatecznym. W zdjął asa i króla kier, (RGR dodał za drugim razem waleta) i wyszedł w waleta karo, na co posypały się dama, as i król od S. Kolejne karo wzięto w stole, skąd zagrano waleta trefl. Na jednym stole obrońca na pozycji E nie położył „figur na figur” i za chwilę wyimpasowano mu drugą czarną figurkę, co skończyło rozdanie, bo pozostałe ręce wyglądały następująco:

  7

93

D109653

W1095

 
83

AKD108752

W3

8

  W942

6

A72

D7642

  AKD1065

W4

K4

AK3

 

 

Na drugim stole obrońca na E uszanował zasadę „figur na figur” (wszystko było jasne – W pokazał 8 kierów, bo nie zagrał na promocję, dwa kara i trzy czarne karty; jakkolwiek by one nie leżały nie szkodziło położyć damy trefl) i rozgrywający musiał polec.

Tak więc drodzy czytelnicy stosujcie zasadę „figur na figur” we właściwym miejscu i we właściwym czasie.


About

Zawodnik, trener, działacz, wybitny publicysta brydżowy. Wielokrotnie powoływany na stanowisko trenera-selekcjonera juniorów, pełnił funkcję kapitana reprezentacji Polski Juniorów na Mistrzostwach Europy. Jest pierwszym trenerem w Polsce, który uzyskał pierwszą klasę trenerską (1987).


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


Shortlink: