PRZEROST FORMY NAD TREŚCIĄ
Opublikowano 19 grudnia 2017 w kategoriach Artykuły - felietony .
PRZEROST FORMY NAD TREŚCIĄ
Pisywałem już o nieumiejętnym użyciu kontry w sytuacjach wymykających się prostym standardom. To co jednak zobaczyłem podglądając grających na BBO znajomych zawodników, doprowadziło mnie do stanu, który krótko określa się na BBO jako „lol”, co w dowolnym tłumaczeniu oznacza tarzać się ze śmiechu.
Zanim jednak szanowni czytelnicy będziecie mogli urządzić to „lol” pogłówkujcie nieco na poważnie.
Licytacja:
W | N | E | S |
nazwisko | nazwisko | nazwisko | nazwisko |
Pas | Pas | Pas | |
1 ♣ | 2 ♥ | Pas | 2♠ |
? |
Co znaczyłaby kontra w takiej pozycji?
Pewnie większość natychmiast odpowie, że jest to oczywiście kontra wywoławcza. Wtedy stawiam kolejne pytanie – jakie kolory taka kontra ma wywoływać? Tu odpowiedź jest oczywista – pozostałe, czyli młodsze.
Kolejnym pytaniem będzie – co oznaczać miałaby odzywka 2 BA zastosowana przez W w podanej pozycji?
Pewnie odpowiedź będzie, że naturalna. Czy także ze składem 4-3-3-3 i w sile 18-21 PC? Jeśli tak, to posiadacz takiej ręki zechce wziąć 8 lew wespół z partnerem, który może nie mieć żadnej figury w ręce, lub jakieś dwie malutkie. Kolejnym moim pytaniem będzie wtedy – jakie szanse ma kontrakt 2 BA bez koloru roboczego? Moja przysłowiowa odpowiedź niestety nie nadaje się do druku, choć nie ma nic wspólnego z wulgarnymi wyrazami.
Część być może odpowie, że 2 BA oznacza rękę w składzie 2(3)-3(2)-4- 4 w sile naturalnie też 18-21 PC.
Które z tych dwóch znaczeń 2 BA podoba się Wam bardziej?
Kolejne pytanie brzmi – czy po takim przebiegu licytacji wchodzi w rachubę pas na pozycji W z ręką zrównoważoną bez obu młodszych kolorów w sile 18-21 PC? Moim zdaniem jak najbardziej, szczególnie jak jesteśmy bliżej 18 niż 21 PC. Przecież jeśli przeciwnicy nie żartują, to oni mają prawie całą resztę punktów, a partner obraca się wokół środka skali termometrycznej.
Spróbujmy po takim wprowadzeniu zdefiniować znaczenie kontry. Wiele zależy od tego jak odczytujemy licytację przeciwników. Jeśli opóźnione wejście N może oznaczać rękę z układem 6 kierów i 4 piki, z którą ze względów higienicznych nie otworzył on licytacji, to wtedy wejście S 2 PP praktycznie jest tylko wyborem koloru do gry i nic nie mówi o posiadanej przez niego sile. Jeśli jednak N wszedł jakimś opóźnionym blokiem ze względu na zbyt małą siłę na otwarcia, lub nędzną jakość koloru, to wtedy wejście S jest w miarę normalnym wyniesieniem z krótkością kierową i jakąś siłą, bo z długością li tylko trzeba odpasować i po ewentualnej kontrze i jej ukarnieniu należy się ratować (choć czasami ratunku już nie ma, a najniższą cenę płaci się za kontrakt wymyślony przez partnera) odejściem w swój kolor.
Skoro kontra w swym wywoławczym charakterze straciła swoją wszechstronność i elastyczność (wywołujemy już tylko 2 kolory), oraz fakt, że wywołanie tych kolorów może być dokonane odzywką 2 BA (przy posiadaniu 5+ kartowego koloru młodszego możemy go po prostu zalicytować), pozwala przypisać kontrze duży procent karności.
Kolejny problem nazywa się tak: a co mamy zalicytować z ręką Acolowską, jeśli przy tym przeciwnicy korzystając z przychylnych założeń blokują nas z niczym?
Oczywiście mając przejrzystą licytację naturalną licytujemy swój kolor lub BA na stosownej wysokości, nie nadwerężając nerwów partnera, który zazwyczaj ma w takiej sytuacji rękę zbliżoną do dolnych limitów stanów niskich i cierpi będąc zmuszony licytować od czasu do czasu kolor trzykartowy.
Przyszedł czas na Grande Finale. Rozdanie wyglądało tak:
♠ 86
♥ W76542 ♦ W1043 ♣ 8 |
||
♠ AKDW9
♥ AK ♦ KD862 ♣ A |
♠ 42
♥ D1093 ♦ 95 ♣ DW654 |
|
♠ 10753
♥ 8 ♦ A7 ♣ K109732 |
Stronie WE tylko dlatego nie szedł szlemik w piki, że zabrakło dojść do ręki E, po początkowym naturalnym odatutowaniu przy pierwszym wiście W, by wykorzystać walory jego ręki. Na BBO WE nie ponieśli straty, a wręcz przeciwnie wygrali ponad 4 impy (obie strony były po partii i wpadka wyniosła 600 punktów), bo niemała ilość par cwałowała z niezwykłą ręką W do szlemika, którego nie można było wygrać nawet po wiście w waleta karo.
Rozdanie jest oczywiście wysoce niestatystyczne pod względem rozdziału figur i punktów. Niestatystyczna też jest akcja pary NS, więc może ktoś powiedzieć, że to problem sztucznie wywołany. Nie do końca jest to prawdą.
Stosowanie kontry negatywnej w różnych pozycjach licytacyjnych nie może być nieograniczone jakimiś limitami punktowymi, bo od czasu do czasu przy stole będzie się odbywał kabaret i przy grze – i to bez kontry – utrzyma się para koników polnych zamiast pary perszeronów.
Rozważmy dwie typowe sytuacje kiedy przeciwnik – prawdziwie, czy też blefowo zajął nam kolor.
1)
W | N | E | S |
nazwisko | nazwisko | nazwisko | nazwisko |
1 ♠ | ? |
Posiadamy również otwarcie 1 ♠ i co mamy robić? Odpowiedź zależy od tego jaką siłę posiadamy. Jeśli jest to siła 12-17 PC należy spasować, choć pary, które grają wejściem obronnym 1 BA w sile klasycznego otwarcia, mogą wejść z siłą 15-17 często wypuszczając wroga z worka, w zamian jednak unikając wyblefowania, czy zgubienia bilansu rozdania. Zazwyczaj jednak pasujemy licząc na wznowienie partnera kontrą re-open, szczególnie z siłą 12-14 PC, kiedy nie mamy żadnej systemowej akcji.
Co jednak robić kiedy jesteśmy posiadaczami ręki w sile 18+ PC do Acola włącznie?
Spasowanie grozi wygaśnięciem licytacji, bo wtedy prawdopodobieństwo, że partner ożywi na ostatniej ręce dramatycznie maleje. W takiej sytuacji nie można ryzykować pasa i trzeba wejść do licytacji. Możliwości tego wejścia są ograniczone wyłącznie do kontry (chyba, że para stosuje dynamiczne 1 BA, w którym mieszczą się różne ręce-potworki).
2)
W | N | E | S |
nazwisko | nazwisko | nazwisko | nazwisko |
1♣ | 1 ♠ | ? |
Jeśli przeciwnik wtoczył się w nasz kolor (prawdziwie lub blefowo), to również z większością rąk musimy pasować, skoro gramy kontrą negatywną. Z większością, to nie znaczy, że z każdą bez względu na posiadaną siłę. Jeśli mamy rękę, z którą możliwa jest gra premiowa, lub jest pewna popartyjna końcówka przeciwko przedpartyjnym przeciwnikom, to nie wolno kusić losu (od czasu do czasu obiegną pasy), tylko trzeba wejść i to znowu zazwyczaj wyłącznie kontrą. Trudno bowiem już w pierwszym okrążeniu ocenić, czy skontrowanie przeciwników da nam najlepszy rezultat. Tu nawet trudno jest ustalać jakieś sztywne limity punktowe na wzór przykładu (1), a i tam granica 18 PC nie powinna być sztywno traktowana.
Opisany przypadek pasa z 26 PC i do tego jeszcze bardzo dynamicznym układem jest przejawem patologii związanej ze stosowaniem kontry negatywnej. Jeśli W chciał mieć nadzieję, że jego partner znajdzie siłę na ożywienie licytacji, to wybrał sobie właściwą matkę. Choć być może oceniam go zbyt surowo, wielu bowiem harcowników na BBO gra wesoło nie będąc skrępowanym wynikiem ani stawką, zazwyczaj znacznie mniejszą niż życie.
Komentarze