263. Jak to obłożyć?
Opublikowano 31 sierpnia 2012 w kategoriach Wist .
263. Jak to obłożyć?
NS po, dealer W, licytacja:
W |
N |
E |
S |
nazwisko |
nazwisko |
nazwisko |
nazwisko |
1 ♦ |
1 ♠ |
3 ♣(1) |
Pas |
3 ♦ |
3 ♠ |
4 ♦ |
4♠ |
Pas |
Pas |
Ktr |
Pas |
Pas |
pas |
|
|
- Bilansowe podniesienie do 3 ♦
Partner zawistował w ♦ 4 (wist odmienny). Rozgrywający zabił asem – dołożyłeś damę – następnie zagrał ze stołu trefla. Jakie widzisz perspektywy obrony? Jeśli wskoczyłeś asem (od RGR 3-ka), to od partnera zobaczyłeś ♣ 4-kę. Ręce twoje (W) i dziadka (S):
|
♠ ♥ ♦ ♣ |
|
♠ 94 ♥ KD42 ♦ DW1092 ♣ AW |
|
♠ ♥ ♦ ♣ |
|
♠ W82 ♥ W10976 ♦ A82 ♣ 96 |
|
Rozwiązanie:
263. Z licytacji i wistu wiesz, że rozgrywający nie ma już kar. Z dołożenia ♣ 4-ki wiesz, że partner ma prawdopodobnie 4 trefle. Nie widzisz wprawdzie 2-ki, więc partner mógł mieć H42, wtedy jednak rozgrywający miałby 6 trefli, no i 6 pików (z 5-ma nie licytowałby 3 ♠). wtedy nie ma co marzyć o obłożeniu kontraktu. Zatem trzeba założyć, że partner ma 4 trefle i to z królem, bo bez niego znowu nasze szanse spadną do zera. Jeśli tak jest to do wzięcia macie jeszcze trefla, kiera i…? Jedyną szansą jest zatem wzięcie lewy w atutach. Na naturalną lewę w tym kolorze nie ma co liczyć, pozostaje szansa promocji. Jak to możliwe? Trzeba grać w trefle.
Całe rozdanie:
|
♠ AKD1076 ♥ 5 ♦ 3 ♣ D8732 |
|
♠ 94 ♥ KD42 ♦ DW1092 ♣ AW |
|
♠ 53 ♥ A83 ♦ K764 ♣ K1054 |
|
♠ W82 ♥ W10976 ♦ A82 ♣ 96 |
|
Waleta trefl rozgrywający pokrył damą, E królem i kontynuował trefle. I o dziwo druga 9-ka w atutach, gdzie rozgrywający miał wszystkie najstarsze od niej karty spowodowała wpadkę. Wprawdzie RGR mógł trzeciego trefla przebić waletem, ale nie uchroniłoby go to od oddania lewy albo na 10-kę trefl, albo na 9-kę pik.
A po leniwym (i co tu ukrywać bezmyślnym) odwrocie w karo, rozgrywający mógł dwukrotnie odatutować utrzymując się waletem w stole i po zagraniu stamtąd w trefla doprowadzić do wyrobienia tego koloru za pomocą jednej przebitki.
PS.
Tak położyli kontrakt Kupnicki (W) – Majdański (E) przeciwko parze Burn – Hackett na turnieju w Ejlacie.
Komentarze