100. W poszukiwaniu brakującej lewy
Opublikowano 30 maja 2013 w kategoriach Krok po kroku .
100. W poszukiwaniu brakującej lewy…
Turniej par, obie przed, dealer E, licytowano:
W |
N |
E |
S |
nazwisko |
nazwisko |
nazwisko |
nazwisko |
|
|
1 ♣ |
Pas |
1 ♥ |
Pas |
2 ♣(1) |
Pas |
2 BA |
Pas |
3 ♦ |
Pas |
4 BA |
Pas |
5 ♦(2) |
Pas |
6 BA |
Pas |
Pas |
pas |
- Od 15 PC naturalne
- 1 lub 4 asy
W gra kontrakt 6 BA, Wist ♥ W, puszczony, S bierze królem i kontynuuje kiera 4-ką. Ręce twoje i dziadka:
♠ KW107 ♥ D963 ♦ KW ♣ K106 |
|
♠ A6 ♥ A7 ♦ A752 ♣ ADW85 |
Jedenaście lew widzę, gdzie będziesz szukał dwunastej?
Pomału. Można oczywiście próbować trafiać damę pik i to w obie strony. Jednak w przypadku nietrafienia pozostanie niesmak i trauma na następne rozdania. Można zagrać piki z góry i jak dama nie spadnie ratować się impasem damy karo. Ma to ten mankament, że za chwilę przegramy bez dwóch, co nawet w meczu może przynieść stratę 1-2 imp, a w turnieju dużo więcej.
Czyżbyś widział jeszcze inne szanse?
Mamy kolor roboczy i możemy go zagrać kilka razy, co może wyjaśnić z grubsza, kto czego ma dużo, a kto mniej. Mankamentem jest to, że na piątego trefla nie mamy co wyrzucić z ręki… Ale nie ma obowiązku grać piątego trefla…
Więc?
Gram cztery razy trefle – na czwartego mogę jeszcze swobodnie dołożyć pika z ręki… U N ukazuje się singiel trefl, a do trzech kolejnych trefli dokłada on kiera i dwa kara – 4-kę i 8-kę…
Czy to jest dla ciebie jakaś informacja?
Oczywiście i to bardzo istotna. Wiem, że N miał 5 kierów (gdyby miał tylko 4 wyrzucenie kiera byłoby szaleństwem) i że nie może wyrzucić żadnego pika…
O czym to świadczy?
To świadczy o tym, że nie ma w pikach bezwartościowych blotek. Z kolei wyrzucenie kar świadczy o tym, że N miał dużo kar. Najprawdopodobniej 5. Po wyrzuceniu dwóch ten kolor dzieli się u przeciwników 3-2 i jeśli posiadacz trzech kar ma damę pik, to można ustawić przeciwko niemu przymus.
Jak to zrobisz?
Nie ściągam ostatniego trefla, tylko wracam do ręki królem karo (N dokłada 9-kę) i zgrywam damę kier. S nie dodaje do koloru i wyrzuca pika… Świadczy to o tym, że miał długie piki..
Więc będziesz impasował u niego damę pik?
Nie nerwowo. Wchodzę asem pik do stołu i zgrywam ostatniego trefla. Końcówka jest czterokartowa:
|
♠ ?(?) ♥ 10 ♦ ?(?) ♣ – |
|
♠ KW ♥ 9 ♦ W ♣ – |
|
♠ 6 ♥ – ♦ A7 ♣ W |
|
♠ ??(?) ♥ – ♦ ?(?) ♣ – |
|
Jeśli S ma zatrzymanie karo, musi zrzucić pika, ja waleta karo, teraz z kolei N musi trzymać 10-kę kier, więc, jeśli miał obie interesujące nas damy, już jest w przymusie. Jeśli nie, to może zostawić sobie albo dwa kara, albo dwa piki, albo karo i pika. Powiedzmy, że N dołożył pika. Teraz zgrywamy asa karo – jeśli obaj dołożą do koloru, to będzie znaczyło, że u N pozostał walet kier i albo pik, albo karo. U S zaś albo dwa piki (wtedy z damą) albo karo i pik. Teraz musimy trafić, czy impasujemy pika, czy też gramy z góry.
Czym się będziesz kierował w tej końcówce?
Tym, jakie karo dołoży N. Do tej pory dołożył 4,8,9. Jeśli do asa dołoży 10-kę, będzie to znaczyło, że miał 5 kar, bowiem zrzucanie kar z koloru czterokartowego, dopóki w stole leżały 4 kara nie wchodzi w rachubę, jeśli byłaby to czwarta wiązana 10-ka. Wszak obrońca nie wie, co mamy w karach do momentu, kiedy zagrany zostanie ten kolor. A on wyrzucał kara w 4 i 5 lewie. Tak może odrzucać tylko gracz posiadający zatrzymanie karo, czyli od początku piątą damę. Tak więc w końcówce dwukartowej praktycznie w widno impasuję damę pik.
Wygrałeś ten kontrakt?
Wygrałem go już w trzykartowej końcówce. N miał obie brakujące damy. W pikach drugą od początku, więc ten, który najpierw sprawdziłby, czy odpada dama pik wygrałby szybciej. Ale moja rozgrywka była bardziej świadoma.
Całe rozdanie:
|
♠ D5 ♥ W10852 ♦ D10983 ♣ 4 |
|
♠ KW107 ♥ D963 ♦ KW ♣ K106 |
|
♠ A6 ♥ A7 ♦ A752 ♣ ADW85 |
|
♠ 98432 ♥ K4 ♦ 64 ♣ 9732 |
|
Tak wygrał ten kontrakt Zia Mahmood w rozgrywkach Vanderbilta. Jednak jego rozumowanie nie było takie jak zaprezentowane wyżej. Po zakończeniu meczu wielki Zia przyznał się, że się pomylił w liczeniu kierów – nie zauważył, że S nie dodał do trzeciego kiera (??!) i wydawało mu się, że w dwukartowej końcówce, kiedy zagrał pika i od S nie pokazała się dama, sądził, że ostatnią jego kartą jest kier i bez większych nadziei w takiej sytuacji trzepnął królem. Jak widać wielkim graczom pomyłki pomagają, a nie przeszkadzają.
Ale nie od dziś wiadomo, że wielcy gracze mają dobry wzrok. Zazwyczaj…
Komentarze