Rozwiązanie:

Zadaj sobie kilka pytań:

1. Jak leżą piki?

Ten z lewej ma trzy, z czterema  bowiem miałby licytację 1 ♠ po naszej rekontrze, a nie 2 ♦. Zatem S ma 4 piki.

2) Jak leżą kara?

S otwierał w ten kolor, więc powinien mieć 4 kara. N uciekał po (mógł spasować, wszak pas nie powinien oznaczać akceptacji gry 1 kiera z rekontrą, choć niektórzy tak grają), więc powinien mieć trzy kara

3) Jak leżą trefle?

N nie powinien mieć ich 5+, może natomiast mieć 4.

4) Jak leżą kiery?

Z bardzo dużym prawdopodobieństwem N ma ich 4, a S jedna kartę.

Jak są rozłożone honory?

Przeciwnicy mają łącznie maksimum 19 PC, z czego S powinien mieć 12/13, a resztę N.

Uzbrojony w taką wiedzę wiesz, że nie możesz tępo zagrać figury kier w z ręki, bo ta jedna karta kierowa to z dużym prawdopodobieństwem to as. Poza tym masz szansę przebić w stole piki, więc naturalnym zagraniem w drugiej lewie jest blotka pik do waleta. Lewę tę bierze damą S, ściąga asa kier i podgrywa trefle, co potwierdza Twoje wcześniejsze spostrzeżenia odnośnie podziału kierów. Ponieważ przeciwnicy nie mogą Ci spędzić pozostałego atuta w dziadku, uwalniasz lewę karową grając blotką do mariasza. Tym razem S bije i kontynuuje kara wysoka blotką spędzając Ci ostatnią figurę tego koloru, na co pozbywasz się pika z ręki. Przebijasz trefla i grasz asa pik i pika do przebitki w stole. Teraz wracasz przebitą trefle do ręki i odgrywasz kiery.

Cale rozdanie:

	♠ 1097 ♥ 10984 ♦ 1083 ♣ KW8
♠ A862 ♥ KDW732 ♦ W2 ♣ A		♠ W4 ♥ 65 ♦ KD76 ♣ 107632
	♠ KD53 ♥ A ♦ A954 ♣ D954

 

Oddałeś pika, kiera i karo. Przeciwnicy mogli wypromować sobie dodatkową lewę na kiera, podgrywając z pozycji S kara, a nie trefle, zanim spędzony został asa kier. Ale to nie Twój problem…